Produkty luksusowych marek często stają się trendem i wszyscy chcą je mieć. Tak też jest z tymi klapkami. Noszą je największe gwiazdy, a ostatnio zadała w nich szyku Marina. Niestety ze względu na ich cenę nie każdy może sobie na nie pozwolić. Jednak jak się okazuje, aby mieć model w podobnym stylu, wcale nie trzeba dużo wydawać.
Które klapki latem robią furorę w modzie? Oczywiście, że modele Hermes. Oryginały kosztują kilka tysięcy, ale popularne marki oferują buty w podobnym stylu znacznie taniej. Perełki znalazłam u Jenny i Lasockiego.
Inspirowane są one casualowym modelem Hermes osadzonym na nieco grubszej podeszwie. Oczywiście mają charakterystyczną cholewkę w kształcie litery H i dodatkowy pasek nad nią. Klapki marki Lasocki wykonane są ze skóry naturalnej.
W klapkach marki Hermes brylowała ostatnio Marina Łuczenko. Postawiła na model w jasnym odcieniu różu, który idealnie pasuje do letnich stylizacji. Celebrytka klapki te dobrała do białej sukienki w duże, kolorowe kwiaty. Wyglądała obłędnie.
Marka Hermes ma w ofercie również bardziej eleganckie klapki. Te osadzone są na płaskiej podeszwie i mają smuklejszy, zgrabniejszy fason. Podobne znalazłam w Sinsay i to za grosze. Kosztują tylko 49,99 zł, więc nic dziwnego, że kobiety tak ochoczo je kupują.
Teraz wiele kobiet nosi klapki w stylu marki Hermes i na pierwszy rzut oka nie sposób odróżnić ich od oryginałów. Czy warto więc wydawać kilka tysięcy, jak podobne można mieć za kilkadziesiąt złotych? To już kwestia indywidualna. Czytaj też: Sandały? Nie tym razem. Lewandowska postawiła na inne letnie buty - piękniejszych nie widziałam