Początki ich relacji nie należały do najłatwiejszych. Marcin Daniec był już po jednym nieudanym małżeństwie, natomiast Dominika Grobelska miała wątpliwości co do szczerości uczuć komika. Nieliczni wierzyli, że to prawdziwa miłość. Wszystko za sprawą bardzo młodego wieku kobiety. Kiedy się poznali, miała 19 lat. Daniec był już po 40-stce. Uczucie jednak wzięło górę. W wywiadzie dla magazynu "Pani" satyryk opowiedział o emocjach, jakie towarzyszyły mu podczas pierwszego spotkania. - Gdy ją zobaczyłem, zwariowałem. A kiedy z nią porozmawiałem, zwariowałem podwójnie. Para od 22 lat jest małżeństwem. Jakie były okoliczności ich poznania? Więcej zdjęć Marcina Dańca i jego żony znajdziesz w galerii na górze strony.
Komik spotkał swoją partnerkę na jednym z występów. Daniec przyznał, że zupełnie oszalał na punkcie kobiety. Nie uważał wówczas, że miałby mieć jakiekolwiek szanse. Co więcej, Dominika była wtedy w związku z innym mężczyzną. - Zwariowałem na jej punkcie harlequinowo, od pierwszego dnia. Ona miała chłopaka, więc czekałem na nią trzy lata. Kochałem ją platonicznie. W tym czasie byliśmy zaledwie trzy razy na kawie! - wyznał w rozmowie z Pomponikiem. Artysta wielokrotnie podkreślał, że jest dumny ze swojej wytrzymałości i cierpliwości. Gdyby odpuścił na wczesnym etapie znajomości, nie cieszyłby się przez tak długi czas udanym związkiem. Para wzięła ślub w 2001 roku. Niedawno obchodzili 22. rocznicę tego wyjątkowego dnia. Z tej okazji wrzucili sentymentalne zdjęcie sprzed lat, które możecie zobaczyć na końcu artykułu.
Partnerka komika wielokrotnie mówiła o tym, że nie pracuje. Na co dzień zajmuje się domem i próbuje stworzyć w nim bezpieczną przestrzeń dla siebie, męża i dzieci. - Staram się tworzyć ciepły dom, podobny do tego, w którym się wychowałam - wyznała w rozmowie z magazynem "Pani". Małżeństwo od lat cieszy się spokojnym życiem, a miłość, jaką darzą siebie nawzajem nie przemija. Nie zawsze było jednak tak kolorowo. Ich relacja początkowo wywoływała wiele kontrowersji. Złośliwi twierdzili, że partnerka Dańca przyczyniła się do rozpadu jego małżeństwa, a w związek weszła tylko dla korzyści materialnych. Satyryk odniósł się do tych plotek w jednym z wywiadów dla serwisu plus.nowiny24.pl. - Nie mogła moja druga żona rozbić mojego małżeństwa, bo pobraliśmy się 15 lat po moim rozwodzie. Moja żona nie wyszła za mnie z powodu ciąży i dla kariery, bo nasza córeczka urodziła się sześć lat po ślubie, a żona nie występuje na scenie! - przyznał. ZOBACZ TEŻ: Satyrycy przewidzieli "aferę wizową". Kabaret Neo-Nówka wrócił do skeczu z przeszłości
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!