Internet obecnie żyje aferą pedofilską z udziałem Stuarta Burtona, który kiedyś uchodził za jednego z najpopularniejszych youtuberów na polskiej scenie. Z materiału opublikowanego na kanale Sylwestra Wardęgi dowiadujemy się, że rzekomo nawiązywał relacje z nieletnimi fankami i wysyłał im erotyczne wiadomości. Sprawą zainteresowała się Karolina Korwin Piotrowska, która wywołała do tablicy Krzysztofa Stanowskiego. Przedstawił swoje stanowisko w sprawie.
Karolina Korwin Piotrowska po obejrzeniu materiału Sylwestra Wardęgi zachęciła rodziców do zapoznania się z materiałem. Później odezwała się do Krzysztofa Stanowskiego i zapytała, czy ma zamiar przygotować film o aferze pedofilskiej na polskim YouTubie, czy zrezygnuje z tego z uwagi na kolegów z branży. "Przed czym tu pękać? Co to jest za argument, że miałbym spękać przed youtuberami, którzy jak mieli 20 lat, to pisali z dziewczynami, które miały 15 lat. Czego tu się bać? Nienawidzę takich argumentów, bo to jest taki szantaż - zrób to, bo inaczej uznamy cię za lamusa, który nie ma odwagi. Ale jakiej odwagi? Ale kwestia youtuberów? To tak, jakby ja powiedział - pani Karolino, zrobi pani materiał czy nie ma pani odwagi? Dlaczego akurat ja mam robić? Ja obecnie nie mam miejsca w sieci, gdzie chciałbym umieścić taki materiał - odpowiedział Krzysztof Stanowski na Instagramie.
Krzysztof Stanowski zaznaczył, że temat pedofilii na polskim YouTubie nie wymaga odpowiednich kwalifikacji i każdy mógłby go nagłośnić. Zgadza się jednak z Karoliną Korwin Piotrowską w kwestii tego, że rodzice powinni zainteresować się treściami, jakie konsumują ich dzieci. Opublikował na InstaStories swój wpis z X (dawniej Twitter).
Cała ta youtubersko-pedofilska historia to przede wszystkim dzwonek alarmowy dla rodziców. Codziennie nasze dzieci siedzą przed tabletami, komórkami, komputerami i oglądają coś także bez naszego nadzoru. To nie one wybierają sobie idoli, to algorytm wybiera idoli im. Im bardziej będziemy leniwi i nieobecni, tym więcej tego syfu będzie się wylewać - dodał Stanowski.
Karolina Korwin-Piotrowska w komentarzu pod postem Krzysztofa Stanowskiego na Instagramie wyraziła nadzieję na to, że faktycznie w przyszłości opublikuje on materiał o polskich youtuberach. Uważa, że rodzice powinni wiedzieć o tym, kto wpływa na ich dzieci. "Trzymam za słowo, że kiedyś pan może zrobi, bo ci ludzie nie dość, że zarobili miliony na dzieciakach (a tak naprawdę na ich rodzicach) i mają/mieli olbrzymi wpływ na owe dzieciaki. To jest ciekawe na wielu poziomach. A YouTube trochę zamilkł o tym. Ciekawe, dlaczego? Pozdrawiam." - pisała Korwin Piotrowska. Zdjęcia Krzysztofa Stanowskiego znajdziesz w naszej galerii na górze strony.