Jarosław Jakimowicz niedawno w atmosferze skandalu został zwolniony z TVP. Pracę stracił po tym, jak zaczęły napływać kolejne skargi od koleżanek po fachu. Sam quasi-dziennikarz twierdził, że to "spisek". Teraz jednak wraca na antenę w programie konserwatywnego serwisu Prawy.pl. Na tym nie koniec, bo właśnie zadebiutował na YouTube. To, co tam opowiada, trzeba nazwać mową nienawiści.
Jarosław Jakimowicz znów odleciał, tym razem na YouTube. Możemy tylko przypuszczać, że jego konto, podobnie jak to na Instagramie, niedługo zostanie zablokowane za publikację niestosownych i hejterskich treści. Z tego powodu, a także po to, by nie nabijać byłemu gwiazdorowi TVP dodatkowej oglądalności (aktualnie jego nagrania zostały odtworzone niewiele ponad 200 razy) oraz, by oszczędzić wam zszarganych nerwów, zacytujemy jedną z ostatnich wypowiedzi Jakimowicza niemal w całości. Ostrzegamy, Jakimowicz zapomina, czym jest kultura osobista, puszcza się poręczy i leci w przestrzeń nienawiści bez cenzury.
Jakimowicz na youtubowym nagraniu atakuje mnóstwo osób, które wymienia z nazwiska. Na wstępie uderza w Roberta Biedronia i jego partnera Krzysztofa Śmiszka, bo ci wzięli symboliczny ślub. Jednocześnie sam przyznaje się do ignorancji i podkreśla, że o sprawie wie jedynie z nagłówków. W skandalicznych słowach mówi także o Pawle Delągu, Michale Żebrowskim czy Rafale Trzaskowskim.
Dewiant Śmiszek, powyginany jak klucz wiolinowy, z tym drugim powyginanym dewiantem Biedroniem ślub wzięli. Nie wiem, gdzie tam wzięli, bo nie doczytuję tego. Pewnie im ten niedorób, brudas Trzaskowski udzielił, bo on się lubuje w takich sytuacjach - słyszymy.
Dalej jest tylko mocniej, bo Jakimowicz w niewybredny i wulgarny sposób sugeruje, jakiej orientacji seksualnej są inne znane w Polsce osoby. Jednocześnie przywołuje postać pięściarki, mistrzyni świata w boksie zawodowym - Agnieszki Rylik.
Faceci o szerokich tyłkach. Mógłbym wymienić takich. "Pedeląg", Żebrowski, Trzaskowski. Czy coś to może oznaczać? Kiedyś Agnieszka Rylik powiedziała, bo o którymś tam rozmawialiśmy, "To jest grubod*pny", wiadomo, o co chodzi". Ale to było dawno i nieprawda - mówi.
Myślicie, że to koniec? Niestety. Jakimowicz dopiero się rozkręcił i zaczął uderzać w całą społeczność LGBT+. Wraca do wątku ślubu Biedronia i Śmiszka, a następnie mówi o "dewiantach", których należy "usuwać z życia społecznego".
Ślub wzięli i ludzie mi piszą "co ty się czepiasz, to dobry człowiek jest". Jaki dobry człowiek? Ten dewiant z drugim dewiantem robią wszystko, by zniszczyć Polskę i polskie pokolenia młodych ludzi. Chcą z nich zrobić jakichś wyuzdanych dewiantów, jak w Holandii. Może jak w Irlandii zróbcie? Tam jest zoofilia legalna. Jaki dobry człowiek? Dobry człowiek lał matkę? Sprawy sądowe miał. Ja tego nie rozumiem. Wy nie rozumiecie, że ci pederaści, ci dewianci, to są bardzo przebiegłe osoby najczęściej, podłe, z podwójnymi charakterami. To są lisy, które wiedzą, jak manipulować, kombinować, żeby gdzie można, to na tym zarobić (...). To są dewianci, to się powinno usuwać z życia społecznego wśród ludzi. Pozwolić, żeby trzy procent właziło nam na łeb. Trzy procent dewiantów będzie kierować ruchem normalnych ludzi. Tolerancja to jest taka, że my was tolerujemy, a nie dajemy wam prawa, jak równy równym. Bo to nie jest równy z równym. Możecie wpływać sobie na komisje jakieś, na telewizje, czy na Oscary, żeby pokazywać, że jest was tak dużo - mówił.
Jarosław Jakimowicz słynie z tego, że atakuje i obraża. Trudno zliczyć, jak wiele miał kont na Instagramie, bo platforma usuwała każde kolejne za posługiwanie się hejtem i mową nienawiści. Były długoletni pracownik TVP atakował na Instagramie tak wiele osób, że można się w tym pogubić, dlatego też przytoczmy jedynie kilka z ostatnich sytuacji. Jakimowicz obrażał nie tylko gwiazdy, lecz także uczestników Marszu Równości, a dziennikarzy TVN24 nazwał "szmaciarzami". Sięgnął dna, gdy cieszył się z choroby żony Tomasza Sekielskiego oraz wyśmiewał ze stanu zdrowia Lecha Wałęsy. W homofobicznym wpisie zaatakował Pawła Deląga, groził też Maciejowi Dowborowi, gdy pisał: "Ja wam zrobię czystkę w środowisku".