• Link został skopiowany

Jarosław Jakimowicz obraża uczestników Marszów Równości. "Deratyzacja powinna być!". Przy okazji utrzymuje, że znany aktor był gejem

Jarosław Jakimowicz - niestety - ponownie dał popis. Trudno powiedzieć czego, ale na pewno nie można tego opisać pozytywnymi określeniami. Tym razem "publicysta" TVP Info uderzył w uczestników Marszów Równości, a także wspomniał o aktorze, który wedle jego informacji był gejem. Ten nie może odnieść się do słów Jakimowicza, bo nie żyje od dziesięciu lat.
Jarosław Jakimowicz
KAPIF

Jarosław Jakimowicz lata świetności w aktorstwie ma już dawno za sobą. Ponad 12 lat temu próbował reanimować swoją medialną karierę, wchodząc w ustawiony związek z Jolantą Rutowicz, jednak nawet ten zabieg nie zagwarantował mu popularności na dłuższą metę. Inaczej stało się, gdy jako zwolennik partii rządzącej otrzymał pracę w Telewizji Polskiej, gdzie wraz z Magdaleną Ogórek prowadzi program "W kontrze". Właśnie tam może wygłaszać skandaliczne i obraźliwe, a nierzadko po prostu chamskie opinie oraz teorie m.in. na temat środowisk LGBT. W jednym z najnowszych wydań właśnie tak było.

Zobacz wideo Andrzej Piaseczny komentuje pocałunek panów z Maneskin. Apeluje do Czarnka

Jarosław Jakimowicz wyautował znanego, zmarłego aktora

Tydzień temu ulicami Krakowa oraz Gdańska przeszły Marsze Równości. Jarosław Jakimowicz i Magdalena Ogórek nie omieszkali poruszyć tego tematu w swoim programie. "Prezenter" już na samym początku wzbił się na wyżyny chamstwa, twierdząc, że po takich wydarzeniach jest znacznie większy bałagan w mieście niż dzieje się to w przypadku pielgrzymek, twierdząc, że po Marszach Równości powinna nastąpić "pełna deratyzacja"... 

Pamiętasz, jak rozmawialiśmy, że po pielgrzymkach w Częstochowie trzeba sprzątać ulice i dezynfekować? To przecież po takim Marszu Równości, gdzie wiemy, kto idzie, jak się zachowuje, to pełna deratyzacja powinna być! To jest zawsze to ładne pytanie, które zadają dziennikarze, oczywiście nigdy nie słyszałem, choćby je zadawali setki razy: ale przykład, ale gdzie pani nie może, czego pani zabroniono, no pani powie, pan powie…- mówił Jakimowicz.

Magdalena Ogórek za to wyraziła swoje ubolewanie nad tym, że ludzie nie wstydzą się mówić, z kim są w związku. Dodała, że tęskni za czasami, gdy ludzie ukrywali swoje preferencje i opowiadali o nich jedynie najbliższym.

Przecież ciągle czytasz, że ta wzięła ślub z tą, ten z tamtym, ja marzyłabym, żeby wróciły czasy, gdy wszyscy wiedzieliśmy, że mamy kolegę, który żyje z mężczyzną, nikomu to nie przeszkadzało…- objaśniła Ogórek.

Absurdalne słowa koleżanki ze studia zainspirowały Jakimowicza do przytoczenia pewnej historii z czasów, gdy mieszkał w Barcelonie. Opowiedział, że zmarły w 2011 aktor Krzysztof Kolberger był gejem.

Znajomi, którzy mnie znają z czasów, kiedy mieszkałem w Barcelonie w Hiszpanii, naszym gościem w domu bardzo często był znany aktor, Krzysztof Kolberger. Przyjeżdżał ze swoim partnerem. Świętej pamięci Krzysztof Kolberger, a jego partnera spotkałem niedawno na ulicach Warszawy. Zajmuje się kostiumami w filmach fabularnych. Kulturalni, mili, grzeczni, wychowani…- wspominał Jakimowicz.

Wydaje się, że Jarosław Jakimowicz nie zrozumiał Magdaleny Ogórek, bo w odpowiedzi na jej frustracje zaczął opowiadać o Kolbergerze informacje dotyczące jego prywatnego życia, które nigdy nie zostały oficjalnie potwierdzone. Orientacja seksualna Krzysztofa Kolbergera nigdy nie była omawiana w sferze publicznej, a to z pewnością ze względu na samego zainteresowanego, który po prostu mógł sobie tego nie życzyć. 

Jarosław Jakimowicz jednak nic sobie z tego nie zrobił i publicznie zechciał podzielić się swoimi historiami. Szkoda.

Więcej o: