"Dynastia" dała popularność wielu aktorom. Serial emitowany w latach 1981-1989 został aż pięciokrotnie nagrodzony Złotym Globem. Z produkcji znamy między innymi Johna Forsythe'a oraz Joan Collins. Nie można zapomnieć przy wymienianiu obsady o Lindzie Evans, która wcieliła się w Krystle Grant Jennings Carrington, żonę słynnego magnata naftowego, Blake'a Carringtona. Promienna blondynka podbiła serca widzów.
Aktorka w latach 90. przeszła na emeryturę i tym samym zaczęła odpoczywać od blasku fleszy oraz świata kinematografii. Pojawia się obecnie tylko w wybranych projektach. Jak wiadomo, "Dynastia" przyniosła jej ogromny sukces zawodowy i tym samym rozwinęła światową karierę. Evans udziela się w social mediach. Na Instagramie śledzi ją ponad 80 tys. użytkowników, którym pokazuje kadry z codzienności. Ma piękne, blond włosy z grzywką i nadal lubi mocniejsze makijaże podkreślające oczy. Chętnie bierze udział w sesjach fotograficznych i widać, że sprawia jej to ogromną frajdę. Na jej profilu nie brakuje głębokich przemyśleń. "Dzisiaj pamiętaj, aby kochać siebie tak mocno, jak kochasz innych. Przecież jesteś jedynym, bez którego nie możesz żyć" - napisała pod jednym ze zdjęć. Fani nadal zachwycają się urodą aktorki. "Bardzo elegancko", "Cudowna kobieta, kocham twoje włosy", "Mój wzór do naśladowania" - czytamy w komentarzach na Instagramie.
Linda Evans zaczęła wchodzić w świat show-biznesu już jako nastolatka. Nie przypuszczała nawet, że aktorstwo będzie jej sposobem na życie. - Miałam 15 lat. Poszłam z przyjaciółką, by ją wesprzeć, na casting do reklamy, ale to mnie zauważył reżyser. Mój tata dopiero co zmarł na raka, żyliśmy z zasiłku. Nie mogłam odrzucić szansy na zarobek - wspominała w dawnym wywiadzie. Pierwszą pracą były dla niej kontrakty reklamowe. Następnie otrzymała umowę z wytwórnią MGM na 250 dolarów tygodniowo, która zmieniła jej życie.