Nie wiedzieć jakim cudem Jarosław Jakimowicz został prezenterem w TVP Info. U boku Magdaleny Ogórek prowadzi "W kontrze" i daje wszystkim przykład, jak nie powinno zachowywać się na wizji. Dowód? Nieśmieszna (kolejna), a jednocześnie mało poważna postawa sprzed ostatnich dni.
Gościem jednego z ostatnich odcinków "W kontrze" był młody poseł Prawa i Sprawiedliwości, Filip Kaczyński. Nie jest to żaden krewny prezesa partii, a popularne nazwisko to przypadek. Nie omieszkał skomentować tego jednak Jarosław Jakimowicz, który po zapowiedzi gościa przez programową koleżankę stanął na baczność...
A my już w takim razie biegniemy do polityka. Polityk o bardzo ciekawym nazwisku, Filip Kaczyński jest z nami - powiedziała Magdalena Ogórek.
Kaczyński?! Ojej, a, nie, przepraszam, wiecie, jako funkcjonariusz telewizyjny, jak słyszę to nazwisko, to zobaczcie, jak to na nas działa, jesteśmy tak przerażeni - wtrącił nagle Jakimowicz.
Jarosław jest bardzo przerażony, witamy serdecznie - próbowała kontynuować Ogórek, ale bezskutecznie.
Nie mam okularów, ale to na pewno nie jest ten Kaczyński, o którym ja myślę? - pajacował dalej Jakimowicz.
Pan poseł ma okulary, ja mam soczewki, wszystko jest w porządku.
Nagranie szybko zostało wyłapane przez zirytowanych widzów i dziś szeroko komentowane jest na Twitterze.
Śpieszcie się oglądać TVP, zanim to zaorzą - napisała na Twitterze Monika Mesuret, publikując kompromitujące Jakimowicza wideo.
Cóż, Jarosław Jakimowicz chyba chciał się podlizać Jarosławowi Kaczyńskiemu, traktując go jako prawdziwego wodza narodu, któremu należy oddawać cześć. Coś poszło jednak nie tak, bo mówiąc o "przerażeniu" zakpił z prezesa, jakoby nie liczył się z jego zdaniem i poglądami.