W Polsce czy nawet w Europie wynajęcie surogatki, czyli matki zastępczej, która urodzi dla rodziny dziecko, nie jest legalne, ale jednocześnie prawo w tej kwestii nie jest doprecyzowane. Tego typu rozwiązanie prężnie działa natomiast za oceanem, a idealnym przykładem jest historia 26-letniej kobiety z Atlanty.
Z definicji surogatka to kobieta, która przyjmuje do swojej macicy zapłodnioną in vitro komórkę jajową innej kobiety, która sama nie może zajść w ciążę bądź nie mogłaby jej donosić. W ten sposób obca osoba może pomóc innej rodzinie, która z różnych przyczyn nie może bądź nie chce doczekać się potomka. Tego typu rolę przypisuje sobie 26-letnia mama z Atlanty. Kobieta jest jednocześnie mamą dwójki dzieci. Na TikToku o nazwie @mamayessenia kobieta dzieli się swoimi doświadczeniami z bycia matką zastępczą. Jej konto obserwuje wiele mam, które szukają odpowiedzi na podobne pytania lub interesują się tematem. Z nagrań, a także opublikowanym w "New York Post" wywiadzie można wywnioskować, że 26-latka jest mamą trójki - dwójka to jej własne potomstwo, z kolei trzecie dziecko nosiła pod sercem jako surogatka (dla rodziców, którzy mieli problem z poczęciem potomka).
Historia kobiety nie była od początku usłana różami. Yessenia urodziła swoje pierwsze dziecko, chłopca Tysona, w 2017 roku. Rok później znów była w ciąży, niestety po pięciu tygodniach poroniła. W październiku 2019 roku 26-latka doczekała się drugiego syna, Treya Juniora. Bolesna przeszłość i utrata malucha odbiło na kobiecie piętno, które z kolei postanowiła przemienić w coś innego, dobrego dla niej i innych rodziców. Tak właśnie Yessenia podjęła decyzję o zostaniu surogatką. Jak zdradziła w "New York Post": - Po tym, jak skończyłam karmić piersią mojego syna, byłam gotowa od razu pomóc innej rodzinie.
Kobieta postanowiła podejść do tematu profesjonalnie, dlatego zapisała się do agencji macierzyństwa zastępczego, które specjalizuje się w łączeniu potrzebujących rodzin z przyszłymi mamami ich dzieci. Tak też się stało i w lutym 2023 roku 26-latka urodziła oczekującym rodzicom zdrowego chłopca. Wcześniej musiała przejść jednak szereg badań oraz ocenę psychologiczną. Za cały proces wynajęcia swego łona zainkasowała 40 tysięcy dolarów. To w przeliczeniu na złotówki daje ponad 162 tysiące złotych. Jak jednak twierdzi Latorre, nie jest to w żadnym wypadku sposób na zarobek - kobieta twierdzi, że brzydzi się podobnymi opiniami i za każdym razem podkreśla, że uważa to za swego rodzaju cel oraz chęć pomocy innym rodzinom w potrzebie.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Nowy kolor włosów Wieniawy dodał jej lat? Fryzjer gwiazd mówi wprost
Nie żyje Agnieszka Maciąg. Znana modelka i pisarka miała 56 lat
Agnieszka Kaczorowska 26 listopada zabrała głos ws. "Klanu". Postawiła sprawę jasno
Przejmujące wyznanie Rafała Olbrychskiego o śmierci syna. "Chcę zostawić to, co było dobre"
Słynny polski muzyk jest w ciężkim stanie. "Ma przebłyski świadomości"
Posągowa Krupa, Opozda z ciekawym detalem. U Rozenek na evencie świetnie zagrały dodatki
Wydałem prawie 300 zł na świąteczny catering Gessler. Cena jak za złoto, a smak mnie zaskoczył
Chorzewska komentuje odejście Macieja ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Takich słów nikt się nie spodziewał
Dom Hanny Lis ocieka luksusem. Salon robi wrażenie, ale kuchnia to prawdziwe królestwo