Od tragicznej śmierci Piotra Woźniaka-Staraka na jeziorze Kisajno minęły już cztery lata. Agnieszka Woźniak-Starak tradycyjnie wybrała się na Mazury, by w kolejną rocznicę jego śmierci, uczcić pamięć męża. Tym razem było jednak trochę inaczej. Gwiazda TVN nie wsiadła na motorówkę z rodziną, by złożyć na tafli jeziora symboliczne wieńce z płonącymi w środku zniczami.
Jak podaje "Super Express", Agnieszka Woźniak-Starak tym razem wypłynęła na jezioro nie jak to zwykle bywało z teściami - Anną i Jerzym Starakami, a z przyjaciółmi, do którego grona zalicza m.in. Paulinę Krupińską i Katarzyną Kolendą-Zaleską. Ponoć prezenterkę obecną na statku wycieczkowym Olimpia, wyrwał ze skupienia dźwięk telefonu, który mimo okoliczności, odebrała. Po rejsie rodzina zmarłego producenta zebrała się w posiadłości Straraków w Fuledzie, gdzie mogli wspominać Piotra Woźniaka-Staraka.
Piotr Woźniak-Starak zginął 18 sierpnia 2019 roku. Producent filmowy utonął w jeziorze Kisajno na Mazurach podczas przejażdżki motorówką. Jego ciała szukano przez kilka dni. Śledztwo wykazało, że to on prowadził, a podczas manewru wypadł do wody. Pierwotnie został pochowany na Mazurach 30 sierpnia, jednak potem jego ciało miało zostać przeniesione na Powązki.
Dziś Agnieszka Woźniak-Starak nie mówi publicznie o zmarłym mężu. To jaki był, wspomniała ponad rok po jego śmierci w miesięczniku "Pani". "To był związek, w którym nikt nie dominował, bo i tak zawsze wszystko kręciło się wokół Piotrka. A tak poważnie, oboje mieliśmy silne charaktery, byliśmy dla siebie partnerami. Chociaż rzeczywiście można powiedzieć, że Piotrek dla wszystkich bliskich osób był takim epicentrum wszechświata, jakąś siłą napędową. To wokół niego kręciło się życie, czy to było nasze życie, czy życie firmy" - skwitowała gwiazda TVN. Więcej zdjęć Agnieszki z Piotrem Woźniakiem-Starakiem znajdziesz w galerii na górze strony.