Agnieszka Wosińska zasłynęła dzięki roli w serialu "Klan". Do obsady dołączyła w 1997 roku, wcielając się w Dorotę Lublicz, zakonnicę. W produkcji grała nieprzerwanie do 2011 roku i przez ten cały czas widzowie mogli oglądać ją wyłącznie w habicie, być może nie do końca zdając sobie sprawę, jak wygląda bez niego. W tym czasie jednak aktorka nie skupiała się na tej jednej roli. Grała również w "Darmozjadzie polskim", "Ile waży koń trojański", "Nigdy nie mów nigdy", "Usta Usta" czy nawet "Na dobre i na złe".
Choć to właśnie w "Klanie" grała najdłużej i z tą produkcją najbardziej się kojarzy, to jednak aktorka zawsze była bardzo aktywna zawodowo i taka pozostała do tej pory. Nie była jednak nigdy gwiazdą, która pojawia się na branżowych imprezach, salonach, okładkach magazynów. Skupiała się przede wszystkim na swojej pracy i życiu prywatnym, o którym nie mówiła wiele.
Agnieszka Wosińska była żoną Pawła "Klenera" Rozwadowskiego, wokalisty i autora tekstów, który współpracował w takimi zespołami, jak Izrael czy Deuter. Para doczekała się narodzin syna Mateusza w 2007 roku. Aktorka ma jasny stosunek do macierzyństwa, a swoimi przemyśleniami podzieliła się w jednym z wywiadów.
To nie do końca my decydujemy o tym, kiedy będziemy mieć dziecko, ale byłam gotowa. Kiedyś myślałam, że to wszystko jest proste – rodzisz, karmisz, dziecko idzie do szkoły… Teraz wiem, że macierzyństwo jest trudne, wymaga poświęceń - powiedziała, cytowana przez Plejadę.
"I dlatego strasznie się wyczuliłam na wszystkie debaty publiczne na ten temat. Buntuję się przeciwko przysłowiowemu wkładaniu kobietom dziecka w brzuch" - dodała aktorka, przyznając jednocześnie, że ciąża "wyleczyła" ją z egoizmu".
Niestety, Agnieszka Wosińska przeżyła też osobistą tragedię. W 2020 roku jej mąż zmarł na nowotwór. "Cóż, planowaliśmy wspólną jesień życia, a dane nam było tylko szczęśliwe babie lato. Choroba zaatakowała z ukrycia. Pomyślcie o nim ciepło. Czuję, że Paweł jeszcze tutaj jest. Z całego serca pragnęłabym przeżyć jeszcze raz te 284 dni, gdy mogłam być blisko Pawła. Wspominam naszego zeszłorocznego sylwestra. Wiem, że nigdy miłość nie umiera, a śmierć nie ma nic do gadania" - powiedziała w rozmowie z "Rewią". Aktorka zaśpiewała na cześć swojego zmarłego męża w 2021 roku.
Aktorka nie porzuciła pracy w zawodzie i cały czas można oglądać ją na małym ekranie. W ostatnich latach występowała w takich produkcjach, jak: "Ojciec Mateusz", "Komisarz Alex", "Komisarz mama", "Czarny sufit". Od 2021 roku gra w "Papierach na szczęście", wcielając się w Alicję Kowalczyk. Zobaczcie w galerii zdjęć, jak zmieniła się Agnieszka Wosińska.