Zanim postanowił, że pójdzie w ślady ojca i w 1998 roku ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Krakowie, Łukasz Nowicki był jak kolorowy ptak. W jednym z ostatnich wywiadów znany aktor i prezenter przyznał wprost, że w latach wczesnej młodości był "freakiem" i hippisem. Nie miał problemu, by żyć w kilkanaście osób w jednym mieszkaniu. Imał się też wtedy różnych zajęć by przeżyć.
6 lipca Łukasz Nowicki skończy 50 lat. Dziś jest statecznym ojcem i mężem, ale nie zapomina, że musiał się "wyszumieć" i nie ukrywa tego w mediach. "Nie miałem pojęcia kim będę, co będę, jak będę. Byłem freakiem, hippisem, żyłem w kilkanaście osób w mieszkaniu. Pojechałem do Londynu, mając 20 i pół, mieszkałem tam kolejne pół roku. Tak naprawdę nie chciałem się już uczyć, nie chciałem iść na studia" - wyznał Plejadzie.
Jak miałem 20 lat, to byłem kompletnym kretynem. W ogóle nie wiedziałem, co robię - dodał Nowicki.
Kto by pomyślał, że Łukasz Nowicki to mężczyzna wielu talentów? Miał okazję sprawdzić je podczas różnych prac, które wykonywał zanim został sławny i jako dwudziestolatek mieszkał w Paryżu. Wtedy też dopuścił się niechlubnego czynu.
Pracowałem w przeprowadzkach, w restauracjach, kroiłem warzywa, odpalałem papierosa Lindzie Evangeliście, nie zapomnę tego do końca życia. Chyba nawet zdarzyła mi się kradzież pomidorów w jednym z podparyskich sklepów - powiedział Plejadzie.
Kilka dni temu Łukasz Nowicki poinformował, że po 13 latach pracy w "Pytaniu na śniadanie" postanowił odejść z programu. Czym teraz będzie się zajmował? Prezenter nie rezygnuje z prowadzenia teleturnieju show "Postaw na milion". Poza tym chce teraz skupić się na rodzinie. Zdjęcia z jego pożegnania ze śniadaniowym show TVP2 znajdzie w galerii na górze strony.
Za kilka dni kończę 50 lat , a za wiekiem idą przemyślenia, podsumowania . Nie jest prawdą ,jak czytam , że czekają na mnie nowe rozrywkowe projekty. Prawdą jest ze chce więcej czasu poświecić rodzinie , podcastowi "Z Nowickim Po Drodze" i teatrowi - napisał na Instagramie.