Gdy Ich Troje święciło triumfy popularności, Jacek Łągwa był ledwo po trzydziestce. Dziś współzałożyciel zespołu ma 54 lata. Nie pojawia się już tak często publicznie, jak przy pierwszych płytach grupy, kiedy niemal wyskakiwał z lodówki, czy się tego chciało, czy nie, ale cały czas aktywnie koncertuje. Co ciekawe, przez to, że nie udziela się medialnie i nie farbuje włosów, niektórzy go nie poznają, o czym wspomniał sam zainteresowany pisząc, że nie potrafi zatrzymać młodości jak Krzysztof Ibisz.
Jacek Łągwa nigdy nie wyróżniał się z tłumu jak czerwonowłosy Michał Wiśniewski. Nie tylko ze względu na wygląd, mniej ekstragawancki styl, ale i spokojniejszą niż kolega z zespołu osobowość, co oszczędziło mu wielu afer. W wywiadach zawsze zapewniał, że ta sytuacja mu bardzo odpowiadała, bo nie jest typem frontmana. "Gdyby porównać nasz zespół do samochodu, to Michał jest jego karoserią, a ja silnikiem. On błyszczy i robi show, a ja muzycznie popycham wszystko do przodu" - mówił Plejadzie. Jednak mimo byciu w cieniu lidera Ich Troje, zyskał wierne grono fanów. Jacek jednak dwa lata temu zauważył upływający czas, pisząc, że już nie wszyscy go rozpoznają. Aktualne zdjęcie Jacka Łągwy znajdziecie w galerii na góry strony.
Czytam, że jakiś starszy pan zastąpił mnie w Ich Troje. Sprawdzam...na plakatach jestem ja, czyli wszystko ok. Wiem, że nie jestem wiecznie młody jak Krzysztof Ibisz, ale jak na 52 lata, to trzymam się dzielnie. Zerwijcie stare plakaty ze ścian. Jacek Ł. wygląda właśnie tak - napisał Łągwa pod jednym z ostatnich zdjęć, jakie zamieścił na Instagramie.
Jakiś czas temu Łągwa wyznał, że nie łudzi się, że z Ich Troje wróci na szczyty list przebojów, choć okazuje się, że jego zespół ciągle zyskuje coraz to nowszą widownię. "Ich Troje miało już swoje pięć minut. W tej chwili jesteśmy już bardziej historycznym zespołem. W pewnym sensie staliśmy się kultowi. Choć, co mnie zadziwia, na nasze koncerty nie przychodzą wyłącznie przedstawiciele starszych pokoleń. W pierwszych rzędach widzę sporo młodzieży. I, co ciekawe, najbardziej żywiołowo reaguje ona na nasze piosenki z lat 90. Jednak mimo że ciągle cieszymy się sympatią publiczności i ludzie kupują bilety na nasze występy, to branża nie do końca nas lubi. W związku z tym sporo drzwi jest dla nas zamkniętych" - stwierdził Łągwa na Plejadzie.