Bruce Springsteen wyruszył w wielką trasę koncertową, gwarantując jak zawsze fenomenalne muzyczne emocje swoim fanom. Jednak w Amsterdamie zafundował publiczności prawdziwy rollercoaster wrażeń. Słuchacze zamarli w przerażeniu, kiedy muzyk upadł na scenie.
73-letni muzyk występuje już od 50 lat i póki co nawet nie myśli o przejściu na artystyczną emeryturę. Tylko w tym roku czeka go jeszcze kilkanaście koncertów, zarówno w Europie, jak i Stanach Zjednoczonych. Chociaż nie zawita do Polski, to na jego występ będzie można się wybrać do naszych zachodnich sąsiadów. Aktualnie koncertuje w Holandii.
To właśnie w stolicy, w amsterdamskiej Johan Cruyff Arena, doszło do dramatycznej sytuacji. Springsteen, wchodząc po schodach umieszczonych na scenie, potknął się o jeden ze stopni. W dodatku wciąż miał gitarę zawieszoną na szyi, przez co nie mógł się podnieść po tym niefortunnym upadku. Przez chwilę leżał na plecach. Na pomoc rzucili się pozostali członkowie zespołu. Udało im się postawić muzyka na nogi.
Kiedy muzyk leżał na scenie, usiłując się podnieść, fani zamarli w przerażeniu, zaniepokojeni co się dzieje z ich idolem. Springsteen jednak nie dał im dużo czasu na zamartwianie się, bo jak tylko postawiono go na nogi, postanowił zażartować z sytuacji. "Życzę państwu miłego wieczoru!" - rzucił, śmiejąc się do publiczności. Po czym, jak gdyby nigdy nic, zakończył występ.
Springsteen zawitał do Holandii pierwszy raz od dłuższego czasu. Miłośnicy jego muzyki byli więc zachwyceni okazją zobaczenia idola na żywo. Nic więc dziwnego, że koncert w Amsterdamie został bardzo dobrze przyjęty zarówno przez fanów, jak i krytyków i komentatorów życia muzycznego miasta. Nie zmienił tego nawet ten mały wypadek na scenie. Wręcz przeciwnie. Fani wykazali się dużą dozą zrozumienia dla artysty. "Każdemu z nas się zdarzyło. Tylko nie przed 75 tysiącami widzów", "Biedny, pewnie ta sytuacja go zawstydziła. Wszyscy czasem upadamy, kolego!" - pisali w komentarzach pod nagraniem. Jak widać, jego fani są niemal tak wyrozumiali, jak sam muzyk dla siebie. Miejmy nadzieję, że artysta nie poniósł żadnych poważniejszych obrażeń przy upadku i już niedługo będzie można go znowu oglądać na scenie.