Doda wystąpiła na piątkowym koncercie, który otworzył Polsat SuperHit Festiwal 2023. Artystka rozpoczęła show od piosenki "Szansa", a następnie wykonała swoje hity. Jak wiadomo, była również współprowadzącą całego wydarzenia. Tworzyła duet z Maciejem Dowborem. Pozostałymi prowadzącymi tego dnia byli Marcelina Zawadzka i Maciej Rock. Doda długo przygotowywała się do eventu. Podczas występu kilka razy zmieniła stylizację. Na scenie czuła się jak ryba w wodzie. Nie kryła, że było to dla niej emocjonujące przeżycie. W mediach społecznościowych podzieliła się wrażeniami z fanami
Oprócz kariery w branży rozrywkowej Doda aktywnie działa w mediach społecznościowych. Na profilu na Instagramie zebrała już ponad półtora miliona obserwatorów. Piosenkarka zdążyła opublikować kilka postów dotyczących jej wystąpienia na Polsat SuperHit Festiwalu. Jeden z nich był wyjątkowy. Gwiazda pochwaliła się swoimi przemyśleniami. Wspominała swój debiut na sopockim wydarzeniu. "Pierwsze i ostatnie zdjęcie, choć zrobione na festiwalu w Sopocie, dzieli 16 lat oraz dużo doświadczenia, nagród, łez, upadków, powstań, wyśpiewanych dźwięków i zrobionych kroków na scenie. Łączą je również ci sami głośni fani, którzy roznoszą swoimi głosami publikę. Ochrona już od lat wie, że dziesiątki banerów i tak zaleje każdy festiwal" - napisała.
Nie mogło się obyć bez podziękowań dla fanów. Wokalistka wyznała, że bardzo się cieszy, że jest ich coraz więcej. Na koncerty przyjeżdżają jej fankluby i chciałaby, aby wszyscy się ze sobą jednoczyli. "Widzę ze sceny każdy napis, każdą grupę i łezka się kręci. Słyszę was nawet z garderoby. Organizatorzy zawsze powtarzają jedno: Doda, twoi fani to jest armia. Czym byłaby królowa bez swojej armii?" - czytamy.
Podczas konferencji Polsat SuperHit Festiwalu wydarzyła się dość nieprzyjemna sytuacja. Doda i Edyta Górniak pokazały, że nie pałają do siebie sympatią. Media szczególnie podłapały sytuację, w której diwa nie przywitała się z Rabczewską. Ponadto doszło do "afery krzesłowej". Obie piosenkarki skomentowały już sprawę. Na ten temat wypowiedziały się również inne gwiazdy. Zalicza się do nich Karolina Gilon, która była współprowadzącą drugiego dnia sopockiego festiwalu. Postanowiła wstawić się za Dodą. Wyznała, że jej zdaniem zachowanie Edyty Górniak było nie na miejscu. "Można było się przywitać z tą Dodą, naprawdę. Nie wiem, co tam między nimi jest, ale to było nieprzyjemne dla nas, jak oglądaliśmy to z boku. Już te jedne dłonie więcej by nie zaszkodziły (...). Ja zrobiłabym to tak z czystej kultury osobistej" - podkreśliła. ZOBACZ TEŻ: Michał Wiśniewski nie chce więcej dzieci? Reakcja Etiennette mówi wszystko [PLOTEK EXCLUSIVE]