Podczas konferencji prasowej zapowiadającej odbywający się Polsat SuperHit Festiwal 2023, doszło do niezręcznej sytuacji między Dodą a Edytą Górniak. Nie od dziś wiadomo, że gwiazdy nie pałają do siebie sympatią. Podczas spotkania diwa nie przywitała się z Rabczewską. Zarzuciła jej, że usiadła na miejscu między Niną Terentiew i Edwardem Miszczakiem, choć to miejsce nie było jej ponoć przeznaczone. Doszło do tzw. "afery krzesłowej". Zarówno Górniak jak i Doda odniosły się do sprawy. Również inne gwiazdy pokusiły się o komentarz, m.in. Karolina Gilon.
Prowadząca "Love Island" w rozmowie z Plejadą została poproszona o komentarz na temat konfliktu między Dodą a Edytą Górniak. Wszak była ona obecna na konferencji i widziała wszystko na żywo. Przyznała, że scena nie przypadła jej do gustu. "To jest dziewczyn cyrk, ich zabawa. Wiem, że się nie lubią. To było takie niefajne i nieprzyjemne". Dalej prowadząca dodała, że zachowanie Edyty Górniak było nie na miejscu. "Można było się przywitać z tą Dodą, naprawdę. Nie wiem, co tam między nimi jest, ale to było nieprzyjemne dla nas, jak oglądaliśmy to z boku. Już te jedne dłonie więcej by nie zaszkodziły". Jak zachowałaby się Karolina Gilon?
Nie byłabym w stanie przejść obok pewnej osoby obojętnie. Nawet zrobiłabym to tak z czystej kultury osobistej i podałabym te dłonie.
Karolina Gilon i Karolina Pisarek nie należą do najlepszych przyjaciółek. Gwiazdy miały okazje poznać się na planie programu "Top Model". Już wtedy nie pałały do siebie sympatią. Od tego czasu wbijają sobie szpilę. Gilon w bardzo ostry sposób skomentowała m.in. "aferę kopertową". Od tego czasu minęło trochę czasu. Jednak temat wrócił za sprawą wywiadu Karoliny Pisarek u Żurnalisty w kwietniu tego roku. Wyznała, że słowa prowadzącej "Love Island" ją zabolały. "Muszę szczerze przyznać się, że się nie spodziewałam, bo ja Karolinie zawsze dobrze życzyłam" - mówiła w rozmowie. Gilon nie pozostała jej dłużna. Na Instagramie zarzuciła jej kłamstwo.