Podczas koronacji króla Karola IIIksiążę Harry został usadzony w trzecim rzędzie. Przed nim ulokowano księżniczkę Annę w ogromnym nakryciu głowy. Mało tego - na czubku kapelusza znalazł się ogromny pióropusz, który ewidentnie zasłaniał widoki bratu księcia Williama.
Na koronacji króla Karola III książę Harry zjawił się sam. Na uroczystość nie przyjechała Meghan Markle oraz dwójką dzieci małżonków - Archiem i Lilibet. Harry i Meghan od dawna mają napięte relacje z Windsorami. Na co dzień mieszkają w Stanach Zjednoczonych i tam ułożyli sobie życie. Na koronacji ojca pojawił się zatem tylko książę Harry, który do Londynu przyleciał na krótko. Ceremonia nieszczęśliwie zbiegła się z czwartymi urodzinami małego Archiego. To właśnie dlatego w ten dzień Meghan Markle nie zjawiła się w Londynie, zaś książę od razu po koronacji wrócił do Kaliforni.
Ochłodzenie relacji między księciem Harrym a resztą rodziny Windsorów nastąpiło po wydaniu w grudniu ubiegłego roku kontrowersyjnego dokumentu dla platformy Netflix. Do zaognionych stosunków z pewnością przyczyniła się także styczniowa publikacja książki księcia Harry'ego pod tytułem "Spare". Podczas oficjalnej uroczystości książę siedział w trzecim rzędzie między księżniczką Aleksandrą, szanowną lady Ogilvy - 56. w kolejce do brytyjskiego tronu - i mężem księżniczki Eugenii - Jackiem Brooksbankiem. Zgodnie z założeniami, brat księcia Harry'ego, książę William, i księżna Kate zasiedli wraz ze swoimi dziećmi w pierwszym rzędzie.
Przed Harrym zasiadła siostra króla, Anna, która "przypadkiem" założyła ogromny wojskowy kapelusz z okazałym, czerwonym pióropuszem, który ewidentnie zasłaniał widoki Harry'emu. Bardzo dobrze ukrył on go także przed czujnymi obiektywami kamer i fleszami aparatów fotograficznych. Przy takim zwrocie akcji mężczyzna dbający ostatnio o to, by być na świeczniku, nie mógł czuć się komfortowo.