Paulina Smaszcz ma ogromne powody do radości. 3 marca media obiegła informacja o tym, że na świat przyszła pierwsza córka starszego syna kobiety-petardy i jej byłego męża Macieja Kurzajewskiego. Dziewczynka niemal od razu zyskała uroczy przydomek od babci. Nazywa ją pieszczotliwie "pszczółką". W końcu miała okazję zobaczyć ją na żywo. Z obszernej fotorelacji wynika, że jest nią wprost zauroczona.
Starszy syn Macieja Kurzajewskiego i Pauliny Smaszcz, Franciszek, w 2021 roku poślubił Włoszkę Laurę Esmeraldę Vaccari. W grudniu zaczęły się pojawiać informacje o tym, że para spodziewa się pierwszego dziecka. Dziewczynka od razu skradła serca członków rodziny. Najpierw odwiedził ją dziadek, a wkrótce po tym babcia-petarda. I choć jej syn z ukochaną raczej nie dzielą się szczegółami życia prywatnego, to kadry z ich córką trafiły już do sieci. Pierwsze zdjęcie z wnuczką opublikowała 10 kwietnia i pisała o niej w pięknych słowach: "Jesteś pszczółką, dzięki której nasz świat zakwitł na nowo". W kolejnym poście mogliśmy zobaczyć, że wniosła do jej życia mnóstwo szczęścia.
Minęły dwa dni, a na profilu Pauliny Smaszcz ukazały się kolejne zdjęcia z pobytu we Włoszech. Tym razem pochwaliła się, jak spędza czas w rodzinnym gronie. Na nowym zdjęciu mogliśmy zobaczyć Laurę Esmeraldę Vaccari, która ubrana w welurowy komplet dresowy przytulała małą córeczkę. Trzeba przyznać, że wyglądają naprawdę uroczo. Na drugim planie dostrzegamy również Juliana Kurzajewskiego. Wszystko wskazuje na to, że postanowił odwiedzić starszego brata i przywitać się z bratanicą.
Paulina Smaszcz niejednokrotnie zaskakiwała publikacjami mediach społecznościowych. Krótko po narodzinach wnuczki jej były mąż wybrał się na zakupy, podczas których zaopatrzył się w prezenty dla pociechy syna, a kobieta-petarda nie pozostała dłużna. Opublikowała na Instagramie zdjęcie "wnuczki", które, jak się później okazało, pobrała z internetu. W rozmowie z Plotkiem wyjaśniła swoje zachowanie.