W mediach ponownie zawrzało, a wszystko za sprawą trio Cichopek-Kurzajewski-Smaszcz. Wszystko zaczęło się od zamieszczenia relacji z zakupów dla wnuczki, na które prezenter zabrał nową ukochaną. Jego była żona nie pozostała dłużna i chwilę później opublikowała zdjęcie niemowlęcia, które jak się okazuje, pochodziło z internetu. Teraz się tłumaczy i przy okazji uderza w prowadzących "Pytania na śniadanie".
Wiele osób z początku myślało, że Paulina Smaszcz kilka dni po narodzinach wnuczki postanowiła się nią pochwalić. Kiedy prawda ujrzała światło dzienne, postanowiliśmy zapytać "kobietę-petardę", dlaczego zdecydowała się pobrać zdjęcie dziecka z internetu, tym samym wprowadzając obserwatorów w błąd. Od razu uderzyła w Macieja Kurzajewskiego i jego, jak można wywnioskować z treści wiadomości skandaliczne zachowanie. Twierdzi, że jego relacje z dziećmi są fatalne, a Katarzyna Cichopek nie uczestniczy w życiu Franciszka.
Maciej Kurzajewski z panią Katarzyną Cichopek reklamuje sklep z ubrankami, lansując się na naszej wnuczce i mówi o niej, mówiąc jakby jego relacje ze starszym synem i naszą synową były przynajmniej pozytywne, a są tragiczne. Pani Katarzyna w ogóle w tych relacjach nie istnieje i raczej nie zaistnieje - grzmiała Paulina Smaszcz w rozmowie z Plotkiem.
W dalszej części rozmowy Paulina Smaszcz wytłumaczyła, że publikując zdjęcie niemowlaka, nigdzie nie wspomniała, że jest to jej wnuczka.
Czy na moim zdjęciu gdziekolwiek wspominam o wnuczce? Szanuję moich synów, szanuję moją synową i moją najcudowniejszą wnuczkę. Zdjęcie pochodzi z reklamy kocyków. Bardzo pięknych z pięknymi dziećmi na reklamach - wyjaśniała.
"Kobieta-petarda" przyznała, że takich ruchów w sieci "uczy się od najlepszych", mając tu na myśli oczywiście jej byłego męża i jego nową partnerkę.
Uczę się w tym kraju od najlepszych, czyli tych, co kłamiąc o rodzinie i relacjach zarabiają pieniądze na reklamach, oszukując internautów i obserwujących. Jak widać może to łatwo zrobić, a kłamliwe, opłacane portale plotkarskie, głodne sensacji, kłamstw i agresji, łykają to jak masło.
Dalej było tylko mocniej. Paulina Smaszcz uważa, że Maciej Kurzajewski i Katarzyna Cichopek manipulują społeczeństwem, a ponadto są "parą zdrajców". Podkreśla, że ma zamiar bronić rodziny.
Może wreszcie ktoś zauważy, że poziom zakłamania tej pary osiągnął taki szczyt manipulacji i okłamywania społeczeństwa jak ich pracodawca oraz agresywny portal plotkarski promujący pod niebiosa tę kłamliwą parę zdrajców. Ręka rękę myje. A teraz po raz kolejny możecie na mnie wylewać wiadro pomyj. Jako była żona, kochająca matka i dojrzała kobieta w tym kraju, już się przyzwyczaiłam. Nie zabronicie mówić mi prawdy i stawać w obronie mojej rodziny.
Myślicie, że Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski odpowiedzą Paulinie Smaszcz?