Alicja Bachleda-Curuś i Colin Farrell przez długi czas nie pokazywali syna. Para chroniła jego wizerunek, a na Instagramie aktorki pojawiały się kadry z Henrym, ale nigdy nie było widać jego twarzy. Wiele zmieniło się, gdy gwiazdor Hollywood postanowił zabrać syna na Oscary. W końcu zobaczyliśmy, jak wygląda Henry Tadeusz, a nawet mogliśmy posłuchać udzielonego przez niego wywiadu. Alicja Bachleda-Curuś już nie ukrywa wizerunku syna. Dumna mama jego zdjęcie opublikowała tuż po Oscarach, a teraz pokazała, jak spędzają Wielkanoc.
Alicja Bachleda-Curuś na co dzień mieszka w Los Angeles. Aktorka pamięta o kultywowaniu tradycji. Pokazała zdjęcie, na którym razem z synem Henrym idą świecić koszyczek. Gwiazda miała na sobie jasny płaszcz i luźne jeansy, a jej syn był ubrany w ciemne barwy. Na fotografii widzimy, jaki jest podobny do mamy.
Wesołych świąt wielkanocnych od nas dla was! Wesołego Alleluja! - napisała aktorka.
W komentarzach internauci nie szczędzą komplementów. "Wyglądasz jak siostra z bratem", "Przystojniak wyrósł z Henryka" - piszą. "Cały czas jestem pod wrażeniem, jakiego ma pani wspaniałego syna, wesołych świąt" - dodała jedna z fanek. "Delikatny z buzi jak jego mama" - zauważyła inna.
Alicja Bachleda-Curuś wywiadach wspominała, że jej syn, podobnie jak rodzice, interesuje się światem filmu. "On ma dobry ogląd tego i w tej chwili, na nieszczęście, przejawia dryg aktorski. Jest naprawdę utalentowany. (...) Colin bardziej niż ja chce go ustrzec przed aktorstwem" - mówiła w rozmowie z Radiem ZET. Ekspert od mowy ciała w rozmowie z portalem Plejada również twierdzi, że Henry ma ku temu predyspozycje.