Książę Harry chwalił się ostatnio swoimi doświadczeniami z braniem narkotyków. Wszystko zaczęło się od jego biografii "Spare", gdzie wspomniał m.in. o kokainie i marihuanie. Wisienką na torcie tych narkotykowych zwierzeń była terapia online z Gabrielem Mate. Książę Harry opowiedział jak ajałaska, czyli tradycyjny napój przygotowywany przez południowoamerykańskich szamanów, pomógł mu w wyleczeniu traumy po śmierci matki. Wyjątkowa otwartość księcia może go jednak sporo kosztować, bo od razu zainteresowano się jego wizą. To właśnie w USA książę Harry i jego rodzina znaleźli azyl po aferach związanych z opuszczeniem przez niego rodziny królewskiej. Prawicowe środowiska już mają go na oku.
Tym razem za księcia Harry'ego wzięła się konserwatywna grupa The Heritage Foundation, która zwróciła się do rządu USA o upublicznienie wniosku o wizę złożonego przez księcia, aby sprawdzić, czy książę przyznał się przed jej wydaniem do zażywania nielegalnych substancji. Prawnicy uważają, że skłamał we wniosku, a to może być podstawą do anulowania wizy. Heritage Foundation funkcjonuje od 1973 roku i jest jednym z najbardziej wpływowych think tanków na świecie. Książę Harry ściągnął na siebie ich uwagę wyznaniami, które zawarł w swojej biografii "Spare", gdzie opowiedział nie tylko o odmrożonym penisie, ale także licznych doświadczeniach z narkotykami.
To prośba w interesie publicznym związana z potencjalnym cofnięciem wizy księcia Harry'ego za używanie nielegalnych i niedozwolonych substancji. Pojawiły się wątpliwości, czy książę został pod tym względem odpowiednio sprawdzony przed przylotem do USA - oznajmił Mike Howell z Heritage Foundation.
Jak na razie rząd USA nie zamierza nic robić w tej sprawie.
Formularze wizowe są poufne, więc nie możemy udostępniać takich danych - jak donosi portal en.as.com. oświadczył przedstawiciel departamentu stanu Waszyngton.
Zdania ekspertów w tej sprawie są podzielone. Neama Rahmi, prokurator federalny stwierdził, że gdyby we wniosku pojawiła się informacja o narkotykach, stanowiłoby to podstawę do odmówienia przyznania Harry'emu wizy. Za to James Leonard, prawnik jednej z uczestniczek popularnego amerykańskiego reality show "The Real Housewives of New Jersey", stwierdził, że nie byłoby podstaw, aby taki wniosek odrzucić, bo książę przyznał się do okazyjnego używania narkotyków, a nie jest od nich uzależniony.
Książę Harry nie ma żadnych zarzutów karnych związanych z narkotykami, ani alkoholem. Nie stwierdzono także sądownie, że jest nałogowym użytkownikiem. Nie widzę żadnego problemu, że w swojej biografii wspomniał o sporadycznym zażywaniu narkotyków - podkreślił James Leonard.
Czy książę Harry straci ostatecznie wizę? Czas pokaże, na ile skuteczne będą działania Heritage Foundation.
Więcej zdjęć znajdziesz w galerii na górze strony.
Zobacz też: "Love Island". Aga stwierdziła, że osoby korzystające z komunikacji miejskiej są obrzydzające. "Obraziła 3/4 społeczeństwa"