Kuba Wojewódzki w swoim show w rozmowie z Piotrem Gąsowskim zarzucił byłym koleżankom z "Mam talent!" - Agnieszce Chylińskiej i Małgorzacie Foremniak - nielojalność. Jak twierdził, kiedy poinformował je, że odchodzi z programu, one zapewniały, że podążą za nim. Tak się nie stało. Agnieszka Chylińska już przedstawiła jednak zupełnie inną wersję tych wydarzeń i tym samym stała się kolejną osobą, z którą Wojewódzki ma na pieńku. Z kim jeszcze w przeszłości średnio się dogadywał i kogo obrażał?
Kiedy Małgorzata Rozenek przed kamerami "Azja Express" narzekała na ówczesną partnerkę Kuby Wojewódzkiego, Renatę Kaczoruk, showman nie pozostał dłużny. Choć Kaczoruk została określona osobą, u której jest "za grosz charakteru", Wojewódzki w wywiadzie dla "Playboya" określił Rozenek "medialną prostytutką".
Sprawa w 2016 roku skończyła się pozwami, ale z jeszcze innego powodu. Wojewódzki w rozmowie z "Playboyem" zasugerował romans Rozenek ze znanym dziennikarzem. Jak później mówił, prowadząca "Dzień dobry TVN" wycofała zarzuty o zniesławienie po tym, jak jej prawnik dostał od Wojewódzkiego SMS-y, w których miała składać "jednoznaczne propozycje seksualne" Wojewódzkiemu.
To były jednoznaczne propozycje seksualne. Mam te SMS-y. Zdeponowałem je u swojego adwokata, który zadbał o to, żeby dostał je adwokat Małgosi - stwierdził Wojewódzki w "Hejt Parku".
W kolejnych latach prezenter chętnie i często korzystał z okazji, żeby wbijać kolejne szpile Rozenek, której popularność rosła z każdym miesiącem. Określał ją jako "najśmieszniej ubraną Polką, która jest zrozpaczona i zamieniła swoje życie w "Truman Show", bo sprzedaje wszystko, łącznie z prywatnością swoich dzieci" ("Dzień dobry TVN"), o tym, jak spieniężała sławę, mówił "życiowy dramat - chęć prolongaty bycia popularną" ("Hejt Park").
Ostatecznie mimo konfliktu Rozenek i tak trafiła na kanapę do programu Wojewódzkiego oraz do jego podcastu. Ciężko powiedzieć, która ze stron tymi spotkaniami robiła sobie większą reklamę.
W swojej rubryce plotkarskiej w tygodniku "Polityka" Wojewódzki nie oszczędza celebrytów, którzy jego zdaniem popełniają w danym tygodniu lub sezonie jakieś wyjątkowo kompromitujące czynności. Katarzynę Cichopek określił "boginią Polski powiatowej" za reklamowanie tabletek na odchudzanie, a głośny medialnie związek z Maciejem Kurzajewskim podsumował w swoim programie:
Żadna aktorka, żadna dziennikarka, a czytam o niej, jakby dostała Pulitzera. A po prostu się rozwiodła.
Związek Wojewódzkiego i Anny Muchy zakończył się w 2007 roku, ale nawet po latach showman z uporem podsumowuje aktorkę jako swoją byłą partnerkę. W 2022 roku Mucha gościła w jego programie, promując najnowszy film ze swoim udziałem. Od 2007 roku zdążyła urodzić dwójkę dzieci, zagrać w dziesiątkach filmów i seriali i już dawno przestała być tylko "byłą dziewczyną Kuby". W rozmowie z "Party" odniosła się do tego, jak nazywał ją jej były sprzed lat:
Do jasnej cholery, minęło 15 lat odkąd nie jesteśmy razem i facet ma czelność przedstawiać mnie jako swoją eks, w sytuacji, w której tylko w tym roku zrealizowałam dwa filmy, miałam trzy premiery kinowe, gram w trzech spektaklach i produkuję własne rzeczy. I to było przyczynkiem, żeby być gościem na tej kanapie - skwitowała Mucha.
Ale nie trzeba być "znanym", żeby Kuba Wojewódzki uznał, że można sobie zakpić. W 2012 roku głośnym echem odbiły się żarty Wojewódzkiego i Figurskiego z Ukrainek". Obrzydliwe teksty padły w radio Eska Rock, gdzie panowie prowadzili wspólnie audycję "Poranny WF". Było o "wyrzucaniu" Ukrainek, ocenianie ich urody, a także bardzo dojrzałe żarty z gwałtu.
Tym razem konsekwencje były poważniejsze niż tylko czyjeś niezadowolenie. Sprawą zainteresowało się Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy, zażądano oficjalnych przeprosin. "Żarty" kosztowały radio Eska Rock 50 tysięcy złotych. Krótko później ta sama stacja musiała płacić kolejne 50 tysięcy złotych za następne rasistowskie teksty pary prezenterów, tym razem na temat Alvina Gajadhura rzecznika Głównego Inspektora Transportu Drogowego.
Nie tylko narodowość czy kolor skóry stanowią dla Wojewódzkiego świetny temat do żartów. W rozmowie z Agatą Kuleszą stwierdził, że jeden z jej samochodów "to jest auto z zespołem Downa". Newonce.radio, na którego falach Wojewódzki w taki sposób się wypowiedział, usunęło nagranie, zamieściło też oficjalne przeprosiny. Przepraszał też potem sam Wojewódzki w programie Kanału Sportowego:
Dzisiaj, patrząc prosto w kamerę, bez żadnych pośredników mogę powiedzieć: każdy, kto się poczuł urażony, miał rację. Przepraszam - przeprosił, ale chwilę później jeszcze pogrzebał głębiej: Jeśli "samochód z zespołem Downa" jest niezręcznym, a jest niezręczny, to zastanówmy się, czy poprawność polityczna nie jest grzebaniem tylko i wyłącznie na poziomie języka. Bo od lat używamy zwrotu "volkswagen garbus". Cholera, no to też dotyka jakiejś grupy ludzi - stwierdził, jakby nie rozumiał i nie widział różnicy.
Program Kuby Wojewódzkiego w TVN z roku na rok ma coraz mniejszą widownię. W 2006 roku miał oglądalność na poziomie nawet trzech milionów widzów na odcinek. Z każdym kolejnym rokiem liczba ta spadała. W 2022 roku było to już tylko średnio 690 tysięcy.