8 lutego 2023 roku polskie media obiegła informacja o śmierci Mateusza Murańskiego. Początkowo przyczyna zgonu nie była znana. Natomiast w sieci powstały różnorodne spekulacje na ten temat. Ojciec zmarłego sportowca, Jacek Murański postanowił rzucić nowe światło na sprawę i udzielił wywiadu dla portalu salon24.pl. W trakcie rozmowy wyjaśnił, że Mateusz Murański zmagał się ze schorzeniem bezdechu sennego. Parę dni temu Joanna Godlewska-Murańska opublikowała w mediach społecznościowych obszerny wpis, w którym odniosła się do śmierci syna. Kobieta za rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji oskarża ratowniczkę medyczną. Sprawą zajmie się prokuratura.
Joanna Godlewska-Murańska w opublikowanym poście wyjawiła, że błędne spekulacje dotyczące śmierci Mateusza Murańskiego powstały po tym, gdy ratowniczka medyczna przekazała nieprawdziwe informacje w internecie. Chodziło o przedawkowanie silnych leków.
Początkiem kłamliwej narracji przeciwko Mateuszowi był zniesławiający wpis. (…) Ratowniczka, która będąc na miejscu akcji reanimacyjnej, już trzy minuty po zakończeniu reanimacji stworzyła fałszywą wiadomość, jakoby przyczyną zgonu Mateusza było przedawkowanie oksykodonu - zaczęła Godlewska-Murańska.
Następnie dodała, że tak silnych leków nie znaleziono podczas przeszukania mieszkania Mateusza Murańskiego. Oprócz tego wyraźnie zaznaczyła, że sprawą rozpowszechnienia nieprawdziwej informacji i wprowadzenia opinii publicznej w błąd zajmie się prokuratura.
Upublicznienie tej kłamliwej informacji jest przedmiotem postępowania prokuratorskiego. W wyniku przeszukania mieszkania przez policję nie znaleziono tego specyfiku ani jego pochodnych, ani żadnych innych nielegalnych substancji! Zachowanie ratowniczki, która miała nieść pomoc, a pogrążyła mnie jako matkę zmarłego dziecka i skazała na niewyobrażalny ból, powinno być ukarane nie tylko przepisowo, ale też napiętnowane społecznie - dodała Godlewska-Murańska.
Na tym nie poprzestała. W dalszej części wpisu Joanna Godlewska-Murańska zadeklarowała, że postara się wyciągnąć wszelkie konsekwencje wobec ratowniczki medycznej, która przekazała informacje. Pragnie za wszelką cenę bronić honoru zmarłego syna.
Póki żyć będę, każdego dnia kładąc się spać, będę myślała o ściganiu jej parszywych kłamstw i wyciąganiu konsekwencji. (...) W imię świętej pamięci dobrego imienia mojego ukochanego syna Mateusza - podsumowała Godlewska-Murańska.
Pod opublikowanym postem pojawiły się liczne komentarze. Internauci jeszcze raz przekazali szczere kondolencje rodzinie zmarłego sportowca.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Komentarze (2)
Mama Mateusza Murańskiego oskarża ratowniczkę medyczną. "Parszywe kłamstwa". Do sprawy wkroczyła prokuratura