Życie Magdaleny Stępień nie jest usłane różami i pojawiło się w nim już wiele przeszkód. Celebrytka musiała zmierzyć się ze śmiercią ukochanego synka Oliwiera, który przegrał walkę z rzadkim nowotworem wątroby. Internauci jednak nie szczędzą pełnych nienawiści komentarzy pod adresem modelki i są dla niej bezlitośni. Magdalena postanowiła odpowiedzieć na słowa krytyki i odnieść się do wszechobecnego hejtu.
Mimo traumatycznych przeżyć Magdalena Stępień stara się powrócić do normalności i nie zadręczać się przeszłością, na którą nie ma już żadnego wpływu. Niedawno celebrytka udała się w podróż do egzotycznego Dubaju, w której towarzyszył jej tajemniczy mężczyzna. Była partnerka Jakuba Rzeźniczaka wciąż jednak nie potrafi odciąć się od bolesnej przeszłości i opublikowała zdjęcia faktur ze szpitala. Wydatki dotyczyły leczenia małego Oliwiera.
Krok, na jaki zdobyła się modelka, zetknął się ze skrajnie różnymi reakcjami i część internautów mocno skrytykowała całą sytuację. Magdalena udostępniła post, w którym odniosła się do bezlitosnych hejterów.
Bycie osoba publiczną (znaną) jest bardzo trudne. Każdego dnia jesteśmy wystawiani na ocenę innych ludzi, hejtowani, niszczeni, nikt z obserwujących nie widzi naszych zmagań, problemów. Ludzie widzą tylko to, co chcą widzieć (...). A gdy tylko publicznie poprosisz o pomoc, czy poskarżysz się, zniszczą ciebie, doprowadzą do depresji (załamania) lub tragedii - napisała Magdalena Stępień.
Modelka podkreśliła, że tego typu zachowania często prowadzą do licznego rodzaju zaburzeń i traum.
Nikt nie poczuje się lepiej, gdy mu dowalimy. Czy ty, internauto, czujesz się z tym dobrze? Udostępniajcie ten post, niech idzie w świat i zatrzyma tę falę hejtu na ludzi, na wszystkich ludzi. Nigdy nie wiesz, z czym zmaga się osoba, która jest po drugiej stronie i czy twój komentarz nie pogorszy sytuacji, w której może ktoś obecnie już się znajduje - dodała Magdalena Stępień.
Swoim postem modelka chce zmienić otaczającą ją rzeczywistość i przeciwstawić się niezwykle popularnej w obecnych czasach krytyce.