Rodzina królewska opływa w luksusy i przywileje, jednak oprócz tego musi przestrzegać wielu zasad. Najbardziej absurdalne, jednak również budzące wiele kontrowersji, dotyczą stroju. Jakby protokołu królewskiego było mało, królowa Elżbieta wprowadziła także swoje reguły np. noszenie rajstop. Zasady nie przestrzegała chociażby Meghan Markle, która postawiła na wygodę.
Wpadki modowe zdarzają się wszystkim. Warto tutaj zauważyć, że zawstydzanie kogokolwiek ze względu na źle dobrane czy nieidealne części garderoby nie powinno mieć miejsca. Niestety w przypadku osób obecnych na świeczniku, takie dyskusje toczą się nieustannie.
Niedawno Król Karol III pojawił się w meczecie przy Brick Lane w Londynie. Z okazji przybycia ważnych gości na miejscu zaprezentowano tradycyjne tańce oraz obrzędy. Zgodnie z zasadami wyznania, przed wejściem do pomieszczenia, gdzie odbywają się modlitwy, królowa małżonka Camilla założyła na głowę chustę, a Karol zdjął buty. Pech chciał, że tego dnia założył dziurawą skarpetkę, a część jego garderoby skomentował cały świat. Na szczęście wśród opinii pojawiły się także słuszne uwagi, że król to przecież także człowiek, a dziura mogła powstać w drodze do meczetu.
Przy okazji "wpadki" Karola III media brytyjskie przypomniały o innej aferze związanej z dziurawą częścią garderoby w rodzinie królewskiej. W 2011 podczas ślubu księcia Williama Elżbieta II miała na sobie dziurawą rękawiczkę. "Daily mail" wspomina, że na miejscu nikt tego nie zarejestrował, jednak reporterom udało się uchwycić ubytek w garderobie królowej na zdjęciach.
O wydarzeniu nazwanym "holegate" nie mówiło się za wiele, co z dzisiejszej perspektywy wydaje się niemożliwe. Co ciekawe, rękawiczki były stałym elementem garderoby królowej nie bez przyczyny. Monarchini nie rozstawała się z nimi z prostego powodu - nie chciała zarazić się przeziębieniem od osób, z którymi się witała, ponieważ zawsze było ich sporo, a okazji do umycia lub zdezynfekowania dłoni - mniej.