Agata Młynarska chwali się "paragonem grozy". Tyle zapłaciła za średni obiad i suche naleśniki

Agata Młynarska poszła do bistra, by zjeść domowy obiad. Kiedy przyszedł moment zapłaty, to aż musiała przetrzeć oczy. Nie do wiary, że tyle wydała!

Katarzyna Bosacka podzieliła się rok temu "paragonem grozy", na którym było widać, że zapłaciła za trzy gofry 51 złotych. Podobnie zrobiła Agata Rubik, która w czasie wakacji na Hawajach zamówiła córce omleta za... 18 dolarówAgata Młynarska także opowiedziała fanom o podobnej historii. Dziennikarka odwiedziła lokal, który ma dla niej znaczenie sentymentalne - chętnie tam chodziła w dzieciństwie. Później nagrała dla fanów InstaStories, na których podzieliła się pewną refleksją. Dziennikarka nie mogła uwierzyć w to, co wydarzyło się w knajpie. Postanowiła zamówić klasyczne, polskie danie. Po konsumpcji obiadu przyznała, że jakość jedzenia nie była najwyższych lotów, ale nie to ją najbardziej zszokowało. Kiedy podeszła do kasy, okazało się, że musi zapłacić aż... 105 złotych.

Polecamy: Wydałem u Magdy Gessler 23 zł. "Jagodzianka grozy"? Jeden kęs i już wszystko wiem

Zobacz wideo Agata Młynarska gościnią Porannej Rozmowy Gazeta.pl (27.01)

Agata Młynarska z "paragonem grozy". Rachunek przyprawia o dreszcze

Od dłuższego czasu "rachunki grozy" robią w sieci ogromne zamieszanie. Wszystko za sprawą rosnącej inflacji, która sprawia, że także znani i lubiani nie mogą się nadziwić, ile kosztują z pozoru zwyczajne, mało wyrafinowane potrawy. Tak było w przypadku Agaty Młynarskiej:

Wbiłam tutaj i zamówiłam sobie mintaja, ziemniaki, kapustę kiszoną, kapuśniak i pięć naleśników, które chcę zabrać. Zdecydowanie spadła mi korona z głowy. Zapłaciłam 105 złotych. Jest to paragon grozy - podsumowała wyraźnie zniesmaczona.
Agata Młynarska
Agata Młynarska Instagram / Agata Młynarska screen

Oprócz tego dziennikarka podkreśliła, że zaskoczyły ją blade i słabo wypieczone naleśniki, które wzięła na wynos.

Ważna informacja. Jeden blady cherlawy gumowaty naleśnior: 15 złotych. Nie chciałam z nadzieniem, a nie miałam czasu, żeby usmażyć rano dla Różyczki. Pomyślałam, są naleśniki, to kupię. Ale to jest biznes, tam jest chyba jakiś potencjał - podsumowała.

Też was tak jak Agatę Młynarską przeraża galopująca inflacja?

Więcej o: