Przyjęło się, że 1 stycznia jest dniem odpoczynku po sylwestrowej imprezie zwieńczającej miniony rok. Na spokojny przebieg tego dnia nie mogła jednak liczyć Klaudia Halejcio, którą dotknęło przykre zdarzenie. Aktorka poinformowała fanów na Instagramie, że cenny dla niej przedmiot został skradziony. Choć nie ukrywa goryczy spowodowanej sytuacją, jej ciekawość budzi sposób, w jaki złodziej zdołał wynieść obiekt.
Klaudia Halejcio poinformowała fanów na Instagramie, że ktoś jej ukradł jedną z trzech betonowych białych i ciężkich kul ogrodowych, które zostały umieszczone po zewnętrznej stronie ogrodzenia aktorki. Ze względu na gabaryty i ciężar kuli Halejcio jest ciekawa, w jaki sposób złodziej zdołał dopiąć swego. Jak wytłumaczyła fanom, ozdoby stały za płotem właśnie ze względu na swój ciężar. Pierwotnie planowała umieścić je przed posiadłością.
No i jest tragedia w Nowy Rok. Ktoś ukradł mi kulę, pod bramą. Jedna kula została ukradziona. Ja się zastanawiam, jakim cudem ktoś to zabrał. Ja bym chciała to zobaczyć. Przecież to jest kabaret - poinformowała obserwatorów Klaudia Halejcio.
Klaudia Halejcio fot. Instagram
Przypomnijmy, że gwiazda mieszka w luksusowej rezydencji o powierzchni 520 metrów kwadratowych, która kosztowała dziewięć milionów złotych. Nieruchomość robi wrażenie - jej duża część jest przeszklona, a całość usytuowana w otoczeniu natury.
Zobacz też: Partner Klaudii Halejcio naraził ją na spore koszta. "Dramat w willi za dziewięć milionów"