Organizowany przez TVP Sylwester Marzeń odbił się w tym roku szerokim echem. Zaczęło się od Melanie C, która początkowo została zaproszona w roli gwiazdy wieczoru. Wokalistka nieistniejącego już zespołu Spice Girls kilka dni przed imprezą wycofała się jednak z udziału, tłumacząc decyzję niezgodą na działania TVP. Stacja w ostatniej chwili zaprosiła zespół Black Eyed Peas, który wystąpił na scenie z symbolem tęczowej flagi, dotychczasowo konsekwentnie banowanym w Telewizji Polskiej. Jeden z tabloidów przyjrzał się, jak wyglądała powtórka imprezy. Jak się okazuje, różniła się od wersji na żywo.
Jak wyłapał "Fakt", przemowa will.i.am'a z Black Eyed Peas została wycięta podczas powtórki koncertu. Przypominamy, że artysta prosto ze sceny okazał wsparcie dla mniejszości w Polsce. Co ciekawe jednak stacja w żaden sposób nie przemontowała materiału, by ukryć tęczowe opaski, którymi członkowie zespołu wyrazili swoje poparcie dla społeczności LGBT.
Dedykujemy tę piosenkę tym, którzy w tym roku doświadczyli nienawiści. Żydowska społeczność - kochamy was, ludzie afrykańskiego pochodzenia na całym świecie - kochamy was, społeczność LGBT - kochamy was - tak brzmiała przemowa will.i.am'a z Black Eyed Peas.
Wystąpienie Black Eyed Peas w TVP wciąż budzi emocje w kraju. Incydent z tęczowymi opaskami skomentował bardzo oszczędnie, ale za to wymownie, były prezes stacji Jacek Kurski.
Zobacz też: Edyta Górniak spotkała się z Justyną Steczkowską na backstage'u. Zdradziła, o czym rozmawiały