Jacek Kurski stracił posadę prezesa TVP już kilka miesięcy temu. Jako twórca Sylwestra Marzeń wiedział świetnie, że trzeba panować nad wszystkim i taka demonstracja, jak tęczowe opaski na rękawach zagranicznych gwiazd, na jego warcie by nie przeszła. Ponieważ jednak pozostało mu już teraz wyłącznie komentowanie na odległość, zrobił to za pośrednictwem Twittera.
Wiele można zarzucić Jackowi Kurskiemu, ale na pewno nie wyczucie internetu i tłumów. Kiedy był prezesem TVP, kłopotliwe dla telewizji polskiej symbole były niezbyt dyskretnie usuwane. Zdarzało się naturalnie, że na wizji widzowie zobaczyli rażące ich niewinne oczy tęcze, ale nigdy taka sytuacja nie miała miejsca w czasie flagowego show, Sylwestra Marzeń. Tu nie mogło być mowy o wpadce, żadnych nieheteronormatywnych odniesień, Sylwester Marzeń wiele lat pozostawał "niewinny jak jutrzenka". Aż do przełomu 2022-2023. Pod wodzą Mateusza Matyszkowicza doszło do tego, że oczom widzów ukazały się, o zgrozo, tęczowe opaski na ramionach zagranicznych gwiazd.
Black Eyed Peas wyszli na zakopiańską scenę z manifestem na ramionach i rozpętali burzę. Pracownicy TVP Info na Twitterze wygłosili pełne oburzenia komentarze, czołowe gwiazdy TVP tłumaczyły przekonująco, że tęczowe opaski były ustalone wcześniej z zespołem... A tymczasem Jacek Kurski "zalajkował" post "Tygodnika NIE" żartującego z "wpadki", i będącego w ostrej kontrze do rządu:
Jacek Kurski funkcję prezesa TVP przestał pełnić we wrześniu.