W ostatnim czasie Telewizji Polskiej z symbolami kojarzonymi z LGBTQ+ było raczej mało po drodze. Ocenzurowano m.in. tęczowy makijaż Roksany Węgiel podczas udziału w programie "Dance, dance, dance", a gdy w "Pytaniu na śniadanie" wystąpiła wokalistka z tęczową flagą, pracę stracił wydawca. Piastujący stanowisko jurora w "The Voice of Poland" Michał Szpak skarżył się z kolei, że za przypinkę z flagą wycięto go z ramówki, a przed nagraniami odcinków pracownicy TVP sprawdzali, czy nie ma na sobie żadnych symboli LGBTQ+. Mimo to publicysta TVP Info Miłosz Manasterski uważa, że w publicznej stacji nie ma żadnej cenzury, a Telewizja Polska jest niezwykle tolerancyjna.
Gdy działająca na rzecz praw osób LGBTQ+ Mel C w ostatniej chwili zrezygnowała z występu w TVP, tłumacząc, że jej poglądy są sprzeczne z linią stacji, wydawało się, że publiczny nadawca dostał już wystarczającego prztyczka w nos. A jednak. Black Eyed Peas, którzy zgodzili się zająć miejsce Brytyjki na zakopiańskiej scenie, podczas koncertu prezentowali na ramionach tęczowe opaski. Członkowie zespołu skierowali także słowa wsparcia do mniejszości w Polsce. W mediach zawrzało, jednak Manasterski uważa, że zupełnie niepotrzebnie.
Dziennikarz stwierdził na antenie TVP Info, że gesty, takie jak ten w wykonaniu członków Black Eyed Peas, zazwyczaj niewiele wnoszą. Publicysta sądzi jednak, że istotne są słowa, które padły ze sceny.
Dla mnie ważniejsze są te słowa, które skierowali artyści do Polaków, że to najbardziej otwarty naród i trzeba brać z nich przykład - komentuje.
Zdaniem dziennikarza pewne polityczne środowiska zupełnie bezpodstawnie szkalują dobre imię Polski, twierdząc, że nie ma u nas demokracji ani tolerancji.
Rozumiem, że ludzie, którzy nie interesują się na co dzień polityką, mogą wytworzyć sobie bardzo złe wrażenie o naszym kraju - mówił.
Manasterski uważa wręcz, że Telewizja Polska szanuje wszelkie wartości i nie ma w niej miejsca na cenzurę. Dowodem na to ma być, chociażby rzeczony występ Black Eyed Peas i ich poparcie dla osób LGBTQ+.
To telewizja bez cenzury. Wiele osób w Polsce ulega negatywnym przekazom, że tu nie ma wolności słowa, tolerancji. A jest zupełnie odwrotnie, jak widzimy: jest tolerancja, artyści mogą prezentować się, jak chcą podczas tak ważnych wydarzeń, jak Sylwester Marzeń - dodał.
Bardzo odważna teoria.