• Link został skopiowany

Daniel Martyniuk znowu odpalił się w sieci. Żąda wielomilionowego odszkodowania i przeprosin

Daniel Martyniuk postanowił wrócić do sprawy sprzed lat. Syn Zenka Martyniuka twierdzi, że manipulowano jego wizerunkiem i żąda wielomilionowego odszkodowania od jednej ze stacji radiowych.
Daniel Martyniuk
Fot. Instagram/@daniel_martyniuk89

Zenek i Danuta Martyniukowie doczekali się jednego syna. Dziś Daniel Martyniuk znany jest przede wszystkim z licznych skandali i szokujących wypowiedzi, które po dziś dzień są mu wypominane. To jednak nie koniec ekscentrycznych zachowań syna Zenka. Tym razem Daniel postanowił opublikować nagrania, na których twierdzi, że dokonano manipulacji, a on żąda wielomilionowego odszkodowania. 

Zobacz wideo Pavlović domaga się Martyniuka w "TzG"? Dlatego nie chce zapraszać wszystkich gwiazd

Daniel Martyniuk się wściekł. Oczekuje wielomilionowego odszkodowania i przeprosin

Ostatnimi czasy Daniel Martyniuk pokazywał się jako troskliwy ojciec. To jednak koniec. Powrócił syn Zenka, który lubi "odpalić się" na Instagramie i komentować rzeczywistość w dość niewybredny sposób. Tym razem się zirytował, powracając do wywiadu z 2020 roku, który został niekorzystanie zmontowany. Jeden z dziennikarzy stacji Vox FM miał go rzekomo celowo ośmieszyć. Teraz Daniel żąda odszkodowania i przeprosin. - Odszkodowanie, którego będę się domagał, mniej więcej waha się w przedziale 5-7 milionów. Oraz przeprosiny puszczane co godzinę na stacji radia, przez miesiąc - przekazał na InstaStories. 

To nie był jednak koniec. Po jakimś czasie syn Zenka powrócił i stwierdził, że nikt go nie rozumie. - Było miło, ale się skończyło. Z tego, co zauważyłem, nikt nie jest w stanie prowadzić ze mną dyskusji na takim poziomie, jakiego chciałbym i wymagam. Więc wychodzę z domu, porozmawiać z kimś na moim poziomie, pa pa! - uznał na nagraniu. Kilka godzin później rozpoczął transmisję na żywo na Instagramie, choć początkowo miał problem z jej odpaleniem. 

Daniel Martyniuk zapowiada walkę z liniami lotniczymi 

Niedawno głośno było o aferze z Danielem Martyniukiem, który awanturował się na pokładzie samolotu. Sytuacja zrobiła się na tyle trudna, że pilot musiał przekierować rejs do Nicei, aby przekazać pasażera w ręce odpowiednich służb. 11 listopada syn Zenka grzmiał w sieci. "Będę się sądził z Wizz Air do samego końca i nie zapłacę im złamanego grosza! Zostałem tam znieważony i wygwizdany przez Polaków. (...) Wszystko zostało nagrane! Podstawianie nóg w przejściu. Nagrania z waszych telefonów także są nielegalne. Także widzimy się na sali sądowej!" - przekazał. 13 listopada odpalił się ponownie. Twierdził, że stewardesa była dla niego niemiła, a współpasażerowie zaczęli się wtrącać. Z jego narracji wynika, że francuska policja przyznała mu rację. "Nie zapłacę nic i jeśli przegram, pójdę siedzieć, ale nie zapłacę nawet pół grosza. Pojutrze lecę do Strasburga. Fundacja Helsińska będzie to wszystko nadzorować i zobaczymy wtedy" - opowiedział. 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: