Jeremy Renner doznał obrażeń najpewniej w czasie odśnieżania swojej posesji. Konieczny okazał się transport helikopterem do szpitala. Policja przekazuje niewiele informacji na temat wypadku.
Gwiazdor znany z serialu "Hawkeye" oraz serii filmów "Avengers" uległ wypadkowi w czasie odśnieżania posesji przy Mt. Rose Highway w stanie Nevada. Okolica od kilku dni zmaga się w gwałtownym atakiem zimy - drogi są nieprzejezdne i zasypane śniegiem. Nie bardzo wiadomo, jak miało dojść do wypadku, w którym jedynym poszkodowanym został Jeremy Renner. Obrażenia są jednak bardzo poważne, a stan aktora określany jest jako "krytyczny, ale stabilny".
Śmigłowiec przetransportował pana Rennera do lokalnego szpitala. Pan Renner był jedynym poszkodowanym - przekazują służby.
Potwierdzamy, że Jeremy jest w stanie krytycznym, ale stabilnym. Odniósł obrażenia w czasie wypadku związanego z pogodą, podczas odśnieżania - przekazał "The Hollywood Reporter" rzecznik prasowy aktora. - W szpitalu jest przy nim rodzina, otrzymuje znakomitą opiekę.
Stany Zjednoczone mierzą się z nagłym atakiem zimy. W stanie Nowy Jork ogłoszono stan klęski żywiołowej, zamarzło w sumie około 30 osób, setki tysięcy osób pozostają bez dostępu do elektryczności. Wielu pogoda uwięziła w samochodach na autostradach.
Droga, przy której mieści się posiadłość Jeremy'ego Rennera, przez kilka dni w połowie grudnia była całkowicie zamknięta i nieprzejezdna. Informacje z ostatnich godzin zalecają w ogóle unikanie tego rejonu Nevady, jeśli kierowcy nie dysponują pojazdem wyposażonym w napęd na cztery koła oraz łańcuchy na opony.