Kłamstwa w dokumencie o Harrym i Meghan? Oj, kiedyś mówili co innego. Sporo się tu nie zgadza

Dokument "Harry i Meghan", który ukazał się na Netfliksie, ujawnia kolejne fakty z życia pary. Można jednak dostrzec pewnie nieścisłości. Niektóre historie nie zgadzają się z tymi, które Sussexowie opowiadali wcześniej.

Książę Harry i Meghan Markle po odejściu z rodziny królewskiej realizują swoje projekty, takie jak podcast czy dokument o nich samych, który trafił na platformę Netflix. Do tej pory zostały wyemitowane trzy odcinki, z których dowiedzieliśmy się m.in., jak wyglądało spotkanie z księżną Kate, które było niezwykle formalne. Widzowie jednak znaleźli wiele nieścisłości w serialu. Wygląda na to, że Harry i Meghan w niektórych momentach minęli się z prawdą.

Camilla Parker-Bowles Elżbieta II mianowała Camillę królową małżonką. Kiedyś tak ją nazwała. Nieładnie

Zobacz wideo Czego dowiedzieliśmy się z wywiadu Meghan i Harry'ego u Oprah Winfrey?

Książę Harry i Meghan Markle kłamią w serialu Netfliksa? Zauważono nieścisłości

Pierwszym zgrzytem, który pojawia się po obejrzeniu dokumentu, jest historia poznania się pary. W wywiadzie dla BBC książę zapewniał, że znajomi umówili go z Meghan na randkę w ciemno. W serialu natomiast Harry wyznaje, że znalazł swoją żonę na Instagramie i poprosił znajomego, aby dał mu do niej namiary. W ten sposób sami umówili się na drinka.

Przeglądałem posty, gdy nagle zauważyłem, nasz wspólny znajomy wrzucił nagranie z Meghan - mówił i wspomniał, że miała nałożony popularny w tamtym czasie filtr psa ze Snapchata.

W filmie Harry dodaje, że spóźnił się na randkę.

Ciągle wysyłał SMS-y. Jestem w korku, bardzo mi przykro - opowiadała Meghan.

Zanim ukazał się dokument, inaczej wyobrażaliśmy sobie również zaręczyny pary, które miały miejsce w 2017 roku. Harry miał oświadczyć się Meghan w domku na wsi, podczas kolacji.

To była przytulna noc, na kolację przygotowaliśmy pieczonego kurczaka... To była niesamowita niespodzianka. Wyszło słodko, naturalnie i romantycznie. Ukląkł na jedno kolano - opowiadała Meghan Markle w wywiadzie dla BBC.

Z serialu dowiadujemy się, że Harry oświadczył się ukochanej podczas pikniku w ogrodzie. Podzielili się nawet zdjęciem z tej romantycznej chwili.

Harry oświadcza się MeghanHarry oświadcza się Meghan Netflix/kadr z serialu 'Harry i Meghan'

To jednak nie wszystko. Na początku pierwszego odcinka dokumentu "Harry i Meghan" pojawiła się czarna plansza z informacją o tym, że rodzina królewska odmówiła komentarza, jeśli chodzi o treść serialu.

Członkowie rodziny królewskiej odmówili komentarza w sprawie zawartości tej serii.

Jak podawał magazyn "Hello!", zarówno przedstawiciele Pałacu Buckingham, jak i Pałacu Kensington zaprzeczyli, aby zostali poproszeni o komentarz.

Nie zostali poproszeni o komentarz, mimo tego, co twierdzi para - mówił informator.

Później Pałac Kensington potwierdził, że otrzymał e-maila z nieznanego adresu, jednak gdy chciano zweryfikować jego autentyczność z Archewell Productions i Netfliksem, nie doczekali się odpowiedzi.

Harry i Meghan stwierdzili także, że dokument umożliwił im opowiedzenie swojej historii po raz pierwszy.

Nie pozwalano nam opowiedzieć naszej historii - mówiła Markle.

A przecież wszyscy pamiętają ich rozmowę z Oprah Winfrey, podczas której ujawnili mnóstwo sekretów z życia w rodzinie królewskiej.

Zobacz: Meghan Markle i książę Harry "spuścili bombę" u Oprah Winfrey. Mówili o problemach w rodzinie królewskiej [PODSUMOWANIE]

Książę Harry, Meghan Markle Harry słuchał, gdy Meghan mówiła o królowej. Nie ukrywał zażenowania. Co za miny

Sussexowie zostali oskarżeni również o wykorzystywanie fałszywych kadrów w serialu. Kiedy w zwiastunie chciano pokazać nagonkę paparazzi na Meghan Markle, użyto materiału dotyczącego innej gwiazdy, który z książęcą parą nie miał nic wspólnego. Ujęcia medialnej wrzawy nakręcono rok temu, gdy modelka Katie Price opuszczała gmach sądu. Dla niepoznaki w serialu pokazano odbicie lustrzane tej sceny.

Więcej o: