Justyna Steczkowska, która z polskim show-biznesem związana jest od wielu lat, ma na koncie kilka medialnych konfliktów. Do niedawna toczyła spór z Dodą, który rozpoczął się jeszcze w 2007, gdy artystki spotkały się na plane programu "Gwiazdy tańczą na lodzie". Pod koniec tego roku Steczkowska ścięła się z Edytą Górniak, zarzucając diwie m.in., że za koncert TVP "Solidarni z Ukrainą" zażądała zapłaty, zamiast przekazać honorarium na pomoc wschodnim sąsiadom. Choć w ostatnim czasie media milczą na temat branżowych sporów Steczkowskiej, gwiazda ujawniła fanom, że miała przykrą sytuację z łabędziem, który zamieszkał w jej podwarszawskiej willi.
Justyna Steczkowska mieszka na co dzień w dużym domu położonym w podwarszawskiej miejscowości Radziejowice. Choć wnętrza posiadłości robią wrażenie, o wiele bardziej spektakularny jest ogromny ogród, w którym wokalistka ma nawet przydomowy staw. Wprowadził się do niego łabędź, który jest mile widziany w domu gwiazdy. Ptak odwiedził trenerkę "The Voice of Poland", gdy jadła w salonie śniadanie. Steczkowska czule przywitała się z łabędziem, po czym wyznała, że bywa wobec niej agresywny.
Ostatnio ugryzła mnie w pośladek. Nie wiem dlaczego - wyznała piosenkarka.
Zupełnie inne doświadczenia z tymi ptakami opisała w grudniu ubiegłego roku Anna Wendzikowska. Dziennikarka, która spotkała łabędzie podczas spaceru w Sopocie, odczytała to jako znak i "spirytualne odrodzenie".
Żarty żartami, ale w kontakcie z łabędziami naprawdę należy uważać. To duże, silne ptaki, które potrafią być agresywne i zrobić człowiekowi krzywdę, z połamaniem rąk włącznie. Na baczność należy mieć się przede wszystkim przed łabędziami opiekującymi się potomstwem, które w poczuciu zagrożenia są w stanie ruszyć do ataku.