31 sierpnia tego roku minęło 25 lat od śmierci księżnej Diany. O jej życiu powiedziano i napisano już bardzo wiele. Niemniej, postać tej wyjątkowej osoby wciąż rozpala wyobraźnię. Iwona Kienzler w niedawno wydanej książce "Karol i Camilla. Nowy król i miłość jego życia" skupia się przede wszystkim na żonie króla. Mimo to znajdziemy jednak również pokaźne fragmenty poświęcone księżnej Dianie. Jednym z najciekawszych jest ten, w którym przytoczona jest jej pierwsza rozmowa z przyszłym mężem.
Z książki Iwony Kienzler możemy dowiedzieć się, że Diana podeszła do przyszłego męża na uroczystym grillu w Cowdrey. Karol był pogrążony w smutku po śmierci wujka Dickiego, a zgrabna blondynka postanowiła go pocieszyć.
Wyglądałeś na smutnego, kiedy podczas ceremonii pogrzebowej szedłeś nawą Opactwa. To był najtragiczniejszy widok, jaki w życiu widziałam. Serce mi krwawiło, kiedy na ciebie patrzyłam. Pomyślałam: tak nie powinno być. Jesteś taki samotny. Powinieneś mieć kogoś, kto się tobą zaopiekuje.
Te słowa miały urzec przyszłego króla, który spojrzał na Dianę zupełnie inaczej niż na inne poznane do tej pory kobiety. Iwona Kienzler twierdzi w książce, że rodzinie Karola bardzo spodobała się panna Spencer. Miała przypaść do gustu przede wszystkim samej monarchini, co oznaczało, że miał przyzwolenie na oświadczenie się ukochanej. Jak wiemy jednak, ta miłość nie przetrwała próby czasu.