Książę William wystosował do księcia Harry'ego specjalne zaproszenie. Przyszłemu królowi zależało, by brat wraz z żoną pojawił się pod murami zamku Windsor i oddał hołd królowej Elżbiecie II. Zbuntowana para odpowiedziała na ten apel i u boku przyszłego króla i księżnej Kate przespacerowała się wzdłuż morza kwiatów i zniczy. Publiczny nadawca brytyjski zignorowała jednak przybycie Meghan Markle.
Wnukowie królowej Elżbiety II wraz z żonami, wychodząc z terenu zamku, skierowali się w stronę ułożonych przez poddanych kwiatów. Brytyjska stacja telewizyjna BBC zaliczyła jednak podczas transmisji poważną wpadkę. Na pasku opisującym zdarzenie zabrakło imienia Meghan Markle, chociaż trójka pozostałych żałobników została opisana.
Książę i księżna Walii oraz książę Harry złożyli hołd przed Windsorem - mogli przeczytać widzowie.
Pod nagraniem pojawiło się bardzo dużo komentarzy. Niektórzy internauci stanęli w obronie stacji BBC.
Kim ona jest? Nikim!
Jakie to ma znaczenie, że o niej nie napisali. Stawiła się tam, by oddać hołd królowej, a nie szukać uznania.
Sama wypisała się z rodziny królewskiej, więc do nikogo nie może mieć pretensji.
Niektórzy są jednak oburzeni, że tak prestiżowa medialna marka zlekceważyła Meghan Markle.
W BBC mają małe móżdżki.
Nawet jeśli nie mają do niej szacunku, nie powinni jej lekceważyć ze względu na Harry'ego.
Brytyjska znawczyni rodziny królewskiej Ingrid Seward powiedziała The Mirror, że spotkanie braci nie oznacza, że stare spory odeszły w zapomnienie. Stare animozje mają być zbyt poważne.