Małgorzata Rozenek to profesjonalistka. Z pewnością do debiutu w programie na żywo przygotowywała się sumiennie, co nie zmienia faktu, że nie była w stanie nad wszystkim zapanować. Widzom "Dzień dobry TVN" szczególnie przeszkadzało nieustanne poprawianie fryzury. Produkcja też miała coś na ten temat do powiedzenia i po debiucie zwróciła się do Rozenek z informacją zwrotną.
Małgorzata Rozenek nałożyła na siebie podwójną presję. Jako że wcześniej zapowiadała, że marzy o poprowadzeniu "Dzień dobry TVN" i sama poprosiła o angaż, widzowie oczekiwali, że po otrzymaniu szansy wykorzysta ją jak najlepiej. Wiele wskazuje, że sprawdzi się w tej roli, jednak jest jeszcze coś, nad czym musi pracować. Informator z TVN zdradził nam szczegóły:
Małgorzata wypadła dobrze. Generalnie produkcja była zadowolona, nie mieli jej wiele do zarzucenia. Pojawiło się jednak "ale". Zauważyli jedną denerwującą rzecz, na którą zwrócili uwagę także widzowie.
Chodzi o ciągłe poprawianie włosów. Choć wiadomo, że to kwestia nerwów, to dali do zrozumienia, że musi opanować ten odruch - powiedziała Plotkowi osoba z produkcji.
Mamy nadzieję, że Rozenek weźmie sobie tę uwagę do serca i wkrótce na antenie będzie prezentować się bez zarzutu. Trzymamy za nią kciuki!
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!