• Link został skopiowany

Synowie Britney Spears przerywają milczenie. Tłumaczą, dlaczego nie było ich na ślubie i bronią ojca gwiazdy

15-letni Jayden i 16-letni Sean Preston po raz pierwszy wypowiedzieli się na temat relacji z matką. Jak sami przyznają, ich stosunki wymagają naprawy. Co więcej, nastolatkowie stanęli w obronie dziadka - ojca, a zarazem przez 13 lat kuratora piosenkarki.
Britney Spears
instagram.com/britneyspears/

Pod koniec 2021 roku Britney Spears uwolniła się od kurateli ojca, pod której reżimem żyła przez 13 lat. Przez ten czas piosenkarka nie mogła decydować o żadnym aspekcie swojego życia. Ojciec kontrolował jej pieniądze, telefon, prywatne spotkania, a także, jak się później okazało, zmuszał do pracy. Artystka, gdy tylko odzyskała wolność, odwróciła się od rodziny, którą regularnie oskarża o zniszczenie jej życia. Gdy niewygodne dla rodziny fakty wyszły na jaw, członkowie rodziny nabrali wody w usta i zaczęli zasłaniać się prawnikami, których opłacali zresztą z pieniędzy Britney.

Zobacz wideo Britney Spears kłóci się z synami

W czerwcu Britney Spears wyszła za mąż za Sama Asghariego. Na ślubie pojawiła się plejada gwiazd, m.in. Madonna, Selena Gomez i Paris Hilton. Zabrakło jednak rodziny, w tym także dwóch nastoletnich synów gwiazdy: 16-letniego Seana Prestona i 15-letniego Jaydena. Niedługo później ich ojciec, Kevin Federline, próbował publicznie upokorzyć gwiazdę, publikując zrobione z ukrycia nagrania, które ukazywały jej kłótnie z synami sprzed kilku lat. Piosenkarka usiłowała wymusić na synach dyscyplinę, ale również przeklinała. Były mąż artystki myślał, że ją upokorzy, jednak sam po kilku dniach usunął materiały.

Synowie Britney Spears przerwali milczenie

Kevin Federline, który ma tak wiele do zarzucenia piosenkarce i stara się chronić prywatność synów, postanowił umożliwić nastolatkom udzielenia wywiadu na temat relacji z matką, kurateli, a także jej zdrowia psychicznego. Sean Preston i Jayden rozmawiali ze stacją ITV. Na razie dostępna jest jedynie zapowiedź, ale już z tej części materiału można wiele wynieść. Chłopcy przyznali, że ich relacje z matką nie są dobre. Co więcej, 15-letni Jayden zaznaczył, że aby je naprawić, potrzeba będzie bardzo dużo pracy.

Myślę, że to wszystko jest do naprawienia, ale to zajmie nam sporo czasu i dużo wysiłku. Chcę, aby mama poczuła się lepiej psychicznie. Jak ta sytuacja się poprawi, chciałbym znów się z nią spotkać - mówił Jayden.

Następnie zwrócił się w stronę kamer i wyznał mamie miłość.

Kocham cię, chcę dla ciebie jak najlepiej. Może kiedyś usiądziemy wspólnie i o tym porozmawiamy - dodał.

Młodszy z synów zdradził również, dlaczego wraz z bratem nie pojawił się na ślubie matki.

Próba naprawy naszych relacji na ślubie nie byłaby dobrym pomysłem. Nie mówię, że się nie cieszę jej szczęściem. Naprawdę się cieszę, ale nie zaprosiła całej rodziny i gdybyśmy poszli tylko ja i Preston, to nie wiem, jak by się to skończyło - podsumował.

Synowie Britney Spears bronią jej ojca

Po koszmarze, jaki kuratela zgotowała Britney Spears, oczy całego świata zwróciły się na winnego całej sytuacji - ojca artystki Jamiego Spearsa. Co ciekawe, synowie piosenkarki stanęli w jego obronie.

Chciał być jak każdy ojciec, który pomaga córce spełnić marzenie o byciu gwiazdą. Może jednak kuratela trwała zbyt długo. Dlatego pewnie mama była zła na niego i ciągłą pracę. Za długo i za dużo pracowała. Powinna była zrobić sobie przerwę i się zrelaksować. Myślę, że Jamie nie zasłużył na tak dużą krytykę. Kocham go całym sercem. Próbował jej tylko pomóc. Próbował być ojcem. Ona nie rozumie, jak bardzo mu na niej zależy - mówił Jayden.

Ten sam Jayden dwa lata wcześniej podczas instagramowej transmisji nazwał dziadka "chu*em". W wywiadzie przyznał jednak, że żałuje tych słów i chce pogodzić się z dziadkiem i porozmawiać.

Myślicie, że wywiad synów i kolejna dawka upokorzeń ze strony najbliższych pomogą Britney Spears znaleźć równowagę po 13-letnim życiu w reżimie ojca?

Więcej o: