• Link został skopiowany

Britney Spears po ponad 20 latach śpiewa hit "Baby One More Time" naturalnym głosem. Fani oniemieli. "Wciąż ma to coś"

Britney Spears zrobiła oszałamiającą karierę. Sławę przepłaciła jednak problemami ze zdrowiem psychicznym. Padła również ofiarą własnej rodziny, co w efekcie doprowadziło do kurateli trwającej ponad 13 lat, nad którą pieczę sprawował jej ojciec. Po 24 latach od wydania singla "Baby One More Time" artystka zaprezentowała jego odświeżoną wersję.
Britney Spears po 24 latach śpiewa kultową piosenkę. Nawiązała do kurateli i konfliktu z rodziną
Fot. Screen/ YouTube/ Britney Spears/ Instagram/ britneyspears

Britney Spears ma za sobą bardzo trudną walkę o odzyskanie kontroli nad życiem. Na kilka tygodni przed 40. urodzinami zaczęła wracać do normalnego funkcjonowania. Kuratela, która pierwotnie miała być tymczasowym rozwiązaniem, zabrała jedną trzecią jej życia. Przy okazji rygorystycznych zasad, pozbawiając ją chęci do dalszego koncertowania. Artystka 4 stycznia 2019 ogłosiła przerwę w karierze. Wówczas okazało się, że jest gotowa całkowicie zrezygnować z występów na scenie, jeśli jej ojciec nie przestanie sprawować kontroli nad jej życiem. Fani przez długi czas nie mieli okazji, by posłuchać, jak gwiazda śpiewa na żywo. Britney sprawiła im niemałą niespodziankę i zaprezentowała odświeżoną wersję piosenki z 1998 roku. Przy okazji nawiązała do przeszłości i konfliktu z rodziną. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Doda wyrzuciła z domu wszystkie rzeczy Majdana, a pijany książę Harry wdał się w bójkę. Tymi dramami żyliśmy 15 lat temu

Zobacz wideo #FreeBritney. Jak wygląda sytuacja Britney Spears i o co walczy ikona popu?

Britney Spears po 24 latach śpiewa kultową piosenkę. Nawiązała do kurateli i konfliktu z rodziną 

Britney Spears nie można odmówić talentu, jednak zespół doradców gwiazdy lata temu zasugerował jej, by modulowała głos i śpiewała w wyższych tonach i przede wszystkim używała playbacku. Dzięki czemu głos artystki wydawał się przesłodzony i idealnie pasował do wizerunku "amerykańskiej księżniczki popu". Po prawie 24 latach od wydania singla "Baby One More Time" Britney zaśpiewała na żywo utwór naturalną barwą głosu. 

Nie dzieliłam się swoim głosem przez tak długi czas. Chyba za długi. Więc macie tu mój domowy wykon, inną wersję "Baby" - zaczęła wokalistka.

Przy okazji Spears zdradziła, że przeprowadzała z producentami rozmowę na temat wydania innej wersji kultowej piosenki, jednak zderzała się jedynie z odmową i brakiem zainteresowania. Wbiła również szpilę swojej siostrze, która w 2017 podczas "Radio Disney Music Awards" odśpiewała cover utworu znanej siostry, co ta odebrała jako poniżający przytyk w jej stronę i brak wsparcia. 

ZOBACZ: Britney Spears pozdrawia siostrę, która promuje autobiografię jej kosztem. "Zraniłaś mnie. Pie*dol się Jamie Lynn!"

 

Wokalistka dodała, że dzieli się tymi nagraniami z prawdziwej pasji. Podkreśliła, że nie chce być ofiarą i mimo tego jak potraktowała ją rodzina, nie utraciła miłości do tworzenia.  

Zrujnowali mnie, zawstydzili i sprawili, że czułam się jak absolutne zero. Udostępniam te nagrania, bo jestem świadoma mojej miłości i pasji do śpiewania. Moja własna rodzina zrobiła ze mnie głupka. Nie zamierzam być ofiarą. (...) Sprawili, że czułam się jak zero, każde z nich. Jak powiedziałam wcześniej, odebrali mi moje prawa, moja kobiecość została zniszczona - napisała.

Fani w komentarzach nie ukrywali, że od dawna czekali na nowości muzyczne artystki. Britney Spears otrzymała ogrom wsparcia i pochwał na temat naturalnej barwy głosu.

Wciąż ma to coś!
Naturalnie, najlepiej! 
Twój niski głos jest fantastyczny - czytamy wśród setki tysięcy komentarzy. 

Myślicie, że kiedyś wróci na scenę? 

Więcej o: