Bądź na bieżąco. Więcej aktualnych informacji znajdziecie na stronie głównej Gazeta.pl.
Britney Spears naprawdę nie ma łatwego życia. W listopadzie 2021 roku po 13 latach kurateli wreszcie uwolniła się od despotycznego ojca. Cały świat jej wtedy kibicował. Wielokrotnie mówiła, że chciałaby zostać jeszcze mamą, być wolna i szczęśliwa. W trakcie trwania kurateli nie mogła zrealizować tych marzeń. Po odzyskaniu upragnionej wolności zdecydowała się na ślub.
9 czerwca 2022 roku Britney Spears i Sam Asghari oficjalnie zostali małżeństwem. Para zadbała o każdy detal ceremonii, która była iście bajkowa. Na uroczystość sprowadzono nawet karocę z białym koniem. Na liście gości same topowe nazwiska - była Madonna, Selena Gomez i Paris Hilton.
Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie rozżalony eks-mąż, który postanowił przerwać tę idyllę. Wtargnął na ceremonię i zaczął wykrzykiwać, że to on jest "pierwszym i jedynym" mężem Britney, prowadząc jednocześnie relację na żywo w mediach społecznościowych. Ostatecznie został zatrzymany przez ochroniarzy i trafił do aresztu. Teraz stanie również przed sądem.
Jason Alexander, sprawca całego zamieszania, był mężem wokalistki zaledwie przez 55 godzin. Ślub odbył się w 2004 roku w Las Vegas. Po zatrzymaniu przez policję usłyszał zarzut wandalizmu i najścia. Za swój czyn ma zostać w areszcie do 12 lipca. Kaucja wynosi niebagatelne 100 tysięcy dolarów, ale to nie koniec bolesnych konsekwencji.
Odbyły się już pierwsze przesłuchania. Zeznawał były ochroniarz wokalistki, Richard Eubler, który po incydencie został zwolniony z pracy. Amerykańskie media podają, że ochroniarz opowiedział, jak Jason Alexander próbował dostać się do sypialni Britney, w której wokalistka zabarykadowała się od środka. Ostatecznie został złapany przez ochroniarzy i przekazany policji. Wkrótce odbędą się kolejne przesłuchania.
Więcej zdjęć znajdziesz w galerii na górze strony.