Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń ze świata znajdziesz pod adresem Gazeta.pl.
Magdalena Ogórek rozpoznawalność zyskała, startując w wyborach na prezydenta RP z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Od tamtego czasu znacznie odbiegła od wygłaszanych wówczas poglądów i obecnie jest ulubienicą partii rządzącej, realizując się zawodowo u boku Jarosława Jakimowicza w programie "W kontrze" nadawanym przez stację TVP.
Raczej niechętnie wspomina o życiu prywatnym, wiadomo jednak, że w zeszłym roku złożyła pozew o rozwód z mężem, Piotrem M., działaczem w SLD. 14 kwietnia ruszy proces sądowy mężczyzny, który oskarżony jest o przywłaszczenie 2,4 mln złotych. Część tej sumy miała trafić na konto prezenterki.
Oskarżony Piotr M. w kwietniu zeszłego roku po dziewięciu miesiącach w areszcie wyszedł na wolność dzięki wpłaceniu 300 tys. kaucji. Wówczas media podały informację, że były działać SLD, a zarazem mąż Magdaleny Ogórek ma problemy z prawem. Prezenterka odcięła się wówczas od ex-partnera w stanowczym komunikacie opublikowanym na Twitterze.
W związku z pojawieniem się informacji o postawieniu zarzutów Piotrowi M. a "prywatnie mężowi Magdaleny Ogórek" oświadczam, że sprawa ta nie dotyczy w najmniejszym stopniu mojej osoby. W związku z powyższym żądam poszanowania prywatności mojej i córki, a w przypadku naruszania tejże prywatności podejmę natychmiastowe kroki prawne.
W czwartek 14 kwietnia ma ruszyć postępowanie przeciwko mężczyźnie, któremu grozi nawet osiem lat więzienia. Jak podaje portal Wirtualna Polska, jeden z zarzutów dotyczy również gwiazdy TVP. Prokuratura oskarżyła Piotra M. o przelanie ze środków kierowanej wówczas przez niego Małopolskiej Wyższej Szkoły im. Józefa Dietla w Krakowie kwoty 50 tysięcy złotych na konto żony.
Celebrytka podpisała bowiem umowę o dzieło na wykonanie badań naukowych "Rabunek polskich dzieł sztuki na terenie Generalnego Gubernatorstwa w kontekście działalności Barona SS Ottona". Szkopuł w tym, że uczelnia specjalizowała się wówczas w kierunkach związanych z kosmetologią i dietetyką. Piotr M. twierdzi, że zarzuty są nieprawdziwe:
Środki pieniężne dla Magdaleny Ogórek dotyczące wykonania badań naukowych "Rabunek polskich dzieł sztuki na terenie Generalnego Gubernatorstwa w kontekście działalności Barona SS Ottona" nie były środkami Małopolskiej Wyższej Szkoły im. J. Dietla. Każde oświadczenie o innej treści jest podaniem oczywistej nieprawdy. Akt oskarżenia w tym zakresie jest mocno oderwany od rzeczywistości i bliżej mu do poziomu wirtualnej plotki niż pisma procesowego.
Sprawę skomentowała również sama Magdalena Ogórek, która w oświadczeniu dla dziennikarzy wp.pl oznajmiła, że nie istnieje z jej strony żadne zobowiązanie zwrotu środków w związku z umową zawartą przez jej byłego męża z nią w imieniu Małopolskiej Wyższej Szkoły im. J. Dietla.
Należy podkreślić, że prezenterka nie usłyszała żadnych zarzutów, ani nie była przesłuchiwana w sprawie. Odmówiła dalszego komentarza i ostrzegła reporterów podjęciem kroków prawnych.