Przyjaciółka Magdaleny Stępień wyjawia nowe informacje w sprawie zbiórki. "Dodaliśmy wszystkie dokumenty"

Zbiórka Magdaleny Stępień założona, by uzbierać pieniądze na leczenie jej syna została tymczasowo zablokowana. Przyjaciółka modelki tłumaczy, dlaczego tak się stało.

Więcej na temat chorób nowotworowych przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

U syna Magdaleny Stępień oraz Jakuba Rzeźniczaka wykryto guza wątroby. Chłopiec jest leczony w Polsce, jednak jego matka zbiera środki na kosztowną operację w Izraelu. Kiedy uzbierana została kwota ponad 450 tys. złotych, zbiórka została zablokowana. Teraz głos w sprawie zabrała Dorota Wąsik, przyjaciółka Magdaleny Stępień, która odpowiada za zorganizowanie całej akcji.

Zobacz wideo "Żyję dzięki WOŚP... No i lekarzom, którzy dostarczoną przez WOŚP aparaturę obsługiwali"

Przyjaciółka Magdaleny Stępień zabrała głos ws. zbiórki. To ona zorganizowała akcję dla Oliwiera

We wtorkowy poranek media rozpisywały się o zablokowanej zbiórce na leczenie syna Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka. Influencerka, niejaka "nona i ciemna internetu strona", obwiniła o to Dzikiego Trenera oraz tych, którzy nie wierzyli w dobre intencje modelki. Okazuje się, że blokada zbiórki jest uzasadniona, bowiem zgromadzono powyżej 50 tysięcy złotych.

W momencie logowania na zrzutkę pojawiała się informacja, ze wypłaty zostały tymczasowo zablokowane do momentu wyjaśnienia sprawy. Z regulaminu zrzutka.pl wynika, że każda zbiórka powyżej 50 tys. zł zostaje poddana szczegółowej weryfikacji. Dodaliśmy wszystkie dokumenty, zarówno dokumentację medyczną Oliwiera, jak i kosztorys ze szpitala w Izraelu - informuje w rozmowie z Plejadą Dorota Wąsik, przyjaciółka Magdy Stępień.

Kobieta podkreśliła ponadto, że aktualnie liczy się tylko zdrowie Oliwiera.

ZOBACZ TEŻJakub Rzeźniczak odpowiada na krytykę, że skąpi na syna, a sam żyje w luksusie. Puściły mu nerwy

Więcej o: