Więcej ciekawostek z życia gwiazd znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Małgorzata Rozenek nie może usiedzieć w Polsce. Sporym echem odbiła się podróż całej rodziny Majdanów (łącznie z psami) po Szwecji kamperem. Kilka dni po powrocie Rozenek i Radek byli już we Włoszech, gdzie poza pięknymi widokami czekało ich też niezapomniane gradobicie. W grudniu "przełożyła święta", żeby ostatnie dni roku spędzić w Tajlandii. Nowy Rok powitała na plaży, z drinkiem w ananasie w dłoni. Fanom nie przypadł jednak do gustu podpis pod zdjęciem z wakacji.
Zdjęcia z Radosławem Majdanem zrobione na plaży w Tajlandii Małgorzata Rozenek podpisała następująco:
Jaki pierwszy dzień - taki cały rok.
Z pozoru zwykły wpis, nawiązujący do popularnego przysłowia, nie wszystkim się spodobał.
No może nie końca, bo akurat jestem z 17-miesięcznym dzieckiem w szpitalu na zapalenie płuc i nie chciałabym być tu cały rok.
Nie kracz, Gosia! Nie każdemu tak szczęśliwie zaczął się ten Nowy Rok, a życie płata figle i sytuacja może się zawsze odwrócić i to akurat nie w tym kierunku, co będziesz chciała - czytamy w komentarzach.
Małgorzata Rozenek nie wdawała się w niepotrzebne dyskusje. Odpowiedziała na pierwszy z komentarzy i przyznała, że wyobraża sobie, że internautce może być trudno, ale życzy jej, żeby się trzymała. Dodała też, że życzy powrotu do zdrowia.
Jeśli faktycznie pierwszy dzień nowego roku zwiastuje to, co przyniesie kolejne dwanaście miesięcy, to celebrytkę czekają podróże i odpoczynek? Na to chyba nikt nie narzekałby.