Emil Stępień opublikował na Instagramie wymowne zdjęcie, na którym widać Dodę przyłapaną z przystojnym mężczyzną. Zdjęcia paparazzi obiegły już internet jakiś czas temu, jednak Stępień postanowił skomentować je dopiero teraz.
Doda i Emil Stępień rozstali się już rok temu, jednak wokalistka dopiero niedawno zdradziła, że jej małżeństwo się rozpadło. Rabczewska złożyła w sądzie papiery rozwodowe, jednak na sam rozwód byli zakochani będą musieli jeszcze poczekać.
Tymczasem już od kilku miesięcy Doda coraz więcej czasu spędza w towarzystwie Maxa Hodgesa - amerykańskiego modela i aktora. Amerykanin spędził z Dodą wakacje na Mazurach. Paparazzi przyłapali ich też na wspólnym spacerze, podczas którego nie zabrakło czułych gestów. Doda i Max szli bowiem, trzymając się za ręce. Mimo że zdjęcia nowe nie są, to Emil Stępień postanowił się do nich odnieść. Fotografię Dody i Maxa opatrzył sentencją w stylu tych, którymi raczy swoich czytelników Paulo Coelho.
Proszę, nie skupiaj się na tym, co straciłeś. Skup się na tym, co jeszcze zostało. Żyj i pozwól żyć innym - czytamy.
Na tym jednak nie koniec. Stępień postanowił bowiem odpowiedzieć na część komentarzy internautów. W instagramowej dyskusji przyznał nawet, że Max Hodges jest przystojny.
Gratulacje dla Doroty. Bardzo przystojny mężczyzna - napisała jednak z kobiet.
Też tak uważam - odpisał jej Stępień.
Emil Stępień najwyraźniej szybko pożałował swojej internetowej twórczości, bo wpis zniknął z jego mediów społecznościowych już po kilkunastu minutach. Zdążyliśmy jednak zrobić screeny. Cóż, w internecie nic nie ginie.
Ostatnio o Emilu Stępniu zrobiło się bardzo głośno. Wszystko dlatego, że producent filmowy może być zamieszany w oszustwa finansowe. O sprawie zrobiło się głośno po artykule "Gazety Wyborczej", z którego wynikało, osoby prywatne miały inwestować w filmy Stępnia, które ostatecznie nigdy nie powstały. W tle pojawiły się naprawdę duże pieniądze. Stępień rzekomo oszukał 200 osób na łącznie 50 milionów złotych. Jednym z poszkodowanych miał być emeryt, który wygrał 10 milionów złotych w lotto, a połowę tej kwoty przeznaczył na filmy produkcji Stępnia. Jak informuje portal Plejada.pl, w prokuraturze toczy się już śledztwo w tej sprawie. Póki co nikomu nie postawiono zarzutów.