Książę Filip został uwieczniony na ostatnim portrecie przed śmiercią. Obraz zawisł na wystawie w zamku Windsor, gdzie dołączył do innych dzieł przedstawiających rodzinę królewską. Monarchę namalował Ralph Heimans, a każdy szczegół tego projektu ma ukryte znaczenie.
Obraz został namalowany w 2017 roku i przedstawia księcia Filipa, który stoi w jednym z korytarzy zamku Windsor. Sylwetka monarchy wygląda tak, jakby za chwilę miał podążyć do ukrytych w bokach korytarza komnat, a tylko na chwilę odwrócił się w kierunku malarza. Dopiero teraz na światło dzienne wychodzą szczegóły dzieła. Ta symbolika korytarza ma swoje znaczenie. Na jego końcu znajduje się Pokój Gobelinów, ważny dla księcia, gdyż właśnie w nim przyszła na świat jego matka, Alice (urodziła się 25 lutego 1885 roku). Jego ojcem był książę Grecji i Danii, Andrzej. Książę Filip także odziedziczył te tytuły. Na obrazie ma przypięty Order Słonia, najwyższe i najstarsze odznaczenie Królestwa Danii. Przed ślubem z królową Elżbietą (wtedy jeszcze księżniczką) zrzekł się swoich tytułów.
Ostatni portret namalowany u kresu życia skrywa symboliczny powrót księcia do domu, do jego korzeni. Celowo zostały zawarte w nim nawiązania do rodziców i krajów pochodzenia monarchy. Monarcha, przechadzając się po zamku Windsor, wraca tam, gdzie wszystko miało swój początek. Można powiedzieć, że portret stał się podsumowaniem życia księcia Filipa. Obraz to też swego rodzaju uhonorowanie jego decyzji o wycofaniu się z obowiązków publicznych. Monarcha zmarł 9. kwietnia. Miał 99 lat. Pogrzeb odbył się 17 kwietnia, również na zamku Windsor, który tak lubił odwiedzać. Był mężem królowej Elżbiety przez ponad 73 lata.