Andrzej Piaseczny zdecydował się na ujawnienie swojej orientacji seksualnej przy okazji promowania najnowszej płyty "50/50". Najpierw wzbudził zainteresowanie mediów nową piosenką "Miłość", w której śpiewa o uczuciu do "niego". Później był wywiad w Radiu Zet, w którym przyznał, że utwór jest o nim samym. Fani i inni artyści zaczęli gratulować mu odwagi. Piosenkarz zalany falą komentarzy odniósł się do wyznania na Instagramie. Choć pogłoski o tym, że jest gejem pojawiały się już od dawna, nigdy nie potwierdził osobiście doniesień. Teraz jednak dowiadujemy się, dlaczego zdecydował się na coming out po tylu latach. Powodem miały być finanse i to, że w końcu czuje się bezpiecznie.
Według medialnych doniesień Andrzej Piaseczny ujawnił się w momencie, kiedy przestał obawiać się o swoją przyszłość i sytuację finansową.
Piasek zdecydował się na coming out, bo już się nie boi, że orientacja mu zaszkodzi i płyta się nie sprzeda - powiedział anonimowy informator w rozmowie z portalem Pudelek. - Właśnie wydał nową płytę. Kiedyś się tego zawsze bardzo bał, zwłaszcza w czasach swojej młodości, ale teraz się nie boi, bo wciąż ma pieniądze z tantiem płyty, którą zrobił dla niego Seweryn Krajewski ["Spis rzeczy ulubionych" - przyp. red.].
Według informatora portalu Pudelek, Andrzej Piaseczny może cieszyć się życiem na odpowiednim poziomie, dlatego też ma poczucie bezpieczeństwa i czuje, że ta deklaracja mu nie zaszkodzi.
Ta piosenka ["Chodź, przytul, przebacz" - przyp. red.] wciąż przynosi mu duże pieniądze, więc nawet jeśli nie sprzeda się płyta, to Piasek ma poczucie komfortu, że i tak przeżyje, i to godnie. Dzięki sukcesowi tamtej płyty nagranej z Krajewskim Piaseczny ma też nieruchomości, które może wynajmować - mówi informator Pudelka.
Niedawno piosenkarz poinformował też, że prawdopodobnie nie pojawi się w nowej edycji "The Voice Senior" i TVP nie przedłuży z nim umowy. Piaseczny mówił, że wie to z "rozmów zakulisowych". Jak myślicie, teraz stanie się to pewne?