5 kwietnia w Poniedziałek Wielkanocny zmarł Krzysztof Krawczyk. Muzyk borykał się z problemami zdrowotnymi i zakażony koronawirusem, na kilka dni przed śmiercią trafił do szpitala. Wdowa po artyście poinformowała, że przyczyną jego odejścia nie był COVID-19, a choroby współistniejące. Mimo że od tego smutnego wydarzenia minął już prawie miesiąc, nie maleją emocje związane z Krzysztofem Krawczykiem. Menedżer piosenkarza - Andrzej Kosmala wrócił na Facebooku wspomnieniami do występu jego byłego podopiecznego z Edytą Górniak.
Śmierć Krzysztofa Krawczyka bardzo dotknęła środowisko artystyczne, w tym także Edytę Górniak. Piosenkarka dzień po śmierci artysty opublikowała pełen emocji wpis, w którym wspominała muzyka, a także jeden z ich wspólnych występów na festiwalu w Sopocie.
Nie wiem, co powiedzieć. Ryczę jak dziecko. Krzysztofie drogi. Tak dużo siebie zostawiłeś dla nas. Tyle pięknych utworów, twój niebywały, potężny wokal, twój uśmiech, twoją życzliwość, twoją skromność. Całe pokolenia dorastały, dojrzewały, zakochiwały się i tańczyły przy twoich utworach. Polski Elvis. Jak pisali o tobie w USA, a my czytaliśmy z dumą - pisała wówczas Górniak na Instagramie.
Tym razem na wspomnienia wzięło Andrzeja Kosmalę. Na Facebooku opublikował zdjęcie ze wspólnego występu Edyty Górniak i Krzysztofa Krawczyka podczas koncertu sylwestrowego w 2006 roku. Agent przyznał, że diwa była wyjątkowo ważna dla jego artysty.
Jedna z największych miłości muzycznych Krzysztofa: Edyta Górniak! Tutaj w 2006 roku na koncercie sylwestrowym na Rynku w Krakowie! - napisał Kosmala.
Wiedzieliście, że Edytę Górniak i Krzysztofa Krawczyka łączyła tak silna więź?