To jest bez wątpienia jeden z największych i najbardziej kontrowersyjnych transferów w ostatnim czasie. Agustin Egurrola dołączył do ekipy TVP, przechodząc tam niespodziewanie z TVN-u, gdzie był jedną z największych gwiazd. Pojawiał się jako juror w m.in. "Mam talent", wcześniej oceniał tancerzy w "You Can Dance". Teraz razem z Idą Nowakowską i Joanną Jędrzejczyk (która zajęła miejsce Anny Muchy) pojawią się jako specjaliści od tańca w najnowszej edycji "Dance Dance Dance".
Przejście Egurroli było szeroko komentowane, także przez jego kolegów. Sytuację oceniła m.in. Kinga Rusin, która zakpiła z tego, jak przedstawili go w materiale dziennikarze, którzy określili Agustina jako wizjonera tańca. "Gratuluję laudacji we wczorajszych 'Wiadomościach'. Żeby tylko prezes nie był zazdrosny..." - napisała prezenterka.
Jacek Kurski, prezes stacji, nie ukrywa, że bardzo cieszy się z tego, że udało mu się przekonać gwiazdę konkurencyjnej stacji do siebie. Podczas prezentacji wiosennej ramówki TVP, zwrócił się do pracownika, który przyjmował słowa szefa z uśmiechem na twarzy. Widać, że odnalazł się w nowej pracy.
Dziękuję, Agustin, że jesteś z nami. Wiem, ile cię to kosztowało, ale nie mówimy o tym. Karawana jedzie dalej - mówił.
To niejedyna zmiana, jaka zaszła wśród pracowników stacji. Niedawno z pracy w TVP zrezygnowała Marzena Rogalska. Zdecydowała się na to po 12 latach. Przyznała, że przyczynił się do tego strajk mediów, kiedy to telewizja polska nie dołączyła do akcji i normalnie emitowała ramówkę. Widzowie mogli więc obejrzeć program "Pytanie na śniadanie", który prowadziła w tym dniu razem z Tomaszem Kammelem. Spadła na nią ostra krytyka. Rogalska po ogłoszeniu swojej decyzji nie została pożegnana przez kolegów z pracy. Na taki gest nie zdecydował się nawet Kammel, z którym tworzyła jeden z najbardziej lubianych duetów.