Natalia Szroeder zorganizowała na swoim instagramowym profilu popularną ostatnio zabawę, w której uczestniczą obserwatorzy. Na rzucane przez nich hasła piosenkarka odpowiadała pasującymi zdjęciami.
Wcale się nie dziwimy, że w wyzwaniu padło hasło "stylizacja, której żałujesz". Tutaj piosenkarka uraczyła obserwatorów zdjęciem z mikołajkowego koncertu TVN, w czasie którego zaliczyła wpadkę. Sukienka była piękna (choć może nieco zbyt skąpa na mroźny grudniowy wieczór). Co więcej, podczas występu Natalii mocno wiało. Domyślacie się, co było dalej?
Wiatr podwiewał czarną, rozkloszowaną sukienkę, a widownia, oprócz poruszającego występu, zobaczyła bieliznę wokalistki. Wpadka nie umknęła także fotoreporterom. Po czasie Natalia podchodzi jednak do sytuacji z dystansem, a przygodę z niefortunną kreacją nazywa "zabawną anegdotką".
W sumie, z perspektywy czasu, jest to tak zabawna anegdotka, że chyba nawet nie żałuję - podsumowała.
Doceniamy podejście Natalii do sprawy. Mimo niesprzyjającej grudniowej aury i niesfornego wiatru Natalia wyglądała w sukience naprawdę dobrze i jak na profesjonalistkę przystało, nie dała po sobie poznać, że coś dzieje się niezgodnie z planem. Przez chwilę można było nawet uwierzyć, że wpadka z sukienką to celowy zabieg.
Zdjęcie z występu Natalii znajdziecie w naszej galerii.