Minął już ponad tydzień od sylwestrowej nocy, a na językach mediów i fanów muzyki disco polo nadal są oni, "Piękni i Młodzi". Wszystko przez awanturę, jaka miała miejsce po koncercie w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia. Doszło wtedy do kłótni z udziałem Magdy Narożnej, jej nowego partnera oraz jej byłego męża. "Fakt" opublikował nagranie z momentu całego zajścia.
Okazuje się, że tamtego wieczoru opiekę nad córką miała sprawować Magdalena. Nie wiemy, co robiła dziewczynka, ale widzimy, co robiła jej mama: świętowała początek nowego roku. To jednak mocno zdenerwowało jej byłego męża, który widząc ją przy stole ze znajomymi, wypalił:
Gdzie jest moje dziecko?
Odpowiedź Narożnej była bardzo gwałtowna i naprawdę nerwowa.
Jest pod moją opieką. Jak była pod Twoją, to ja się nie interesowałam, więc wy********j stąd - wykrzyczała.
To co wydarzyło się dalej, musicie zobaczyć sami. Doszło nie tylko do chamskiej wymiany zdań, ale i rękoczynów, w wyniku których nowa partnerka Dawida Narożnego trafiła na SOR.
Powiemy szczerze, po obejrzeniu i przesłuchaniu nagrania, jesteśmy w wielkim szoku.
Jeszcze przed całym zajściem Dawid Narożny został usunięty z formacji i być może to właśnie to sprowokowało go do nerwowej dyskusji w hotelu.
Po zejściu ze sceny w Zakopanem Dawid otrzymał pismo o wykluczeniu z zespołu. Zespół, który tworzą Dawid Narożny, Magda Narożna i Daniel Wilczewski, ma zapis w kontrakcie, że może decydować o składzie, dlatego podjęto taką decyzję. Moim zdaniem to mogło być przyczynkiem do bójki, jaka miała miejsce w hotelu - powiedział Krzysztof Bogucki Fakt24.
Czy to początek końca "Pięknych i Młodych"?
CW