Leszek Miller zmarł pod koniec sierpnia. Od tamtej pory, jeden po drugim, wychodzą na jaw kolejne fakty dotyczące jego problemów, a w konsekwencji śmierci. Najwięcej jednak mówi się o trudnej relacji biznesmena z partnerką, Katarzyną Sobkowiak.
Najpierw gorzko wypowiedział się o niej Leszek Miller sugerując, aby zniknęła z ich życia. Później głos zabrała była żona zmarłego, Irena Miller.
Nie chcę rozmawiać o tej kobiecie. Leszek stracił możliwość decydowania o sobie samym. Był dla niej pewnego rodzaju skarbonką, banknotem - powiedziała.
Na temat Katarzyny Sobkowiak wypowiedziała się też Monika Miller. Na Instastory córki Millera pojawiły się oskarżenia wobec partnerki zmarłego ojca.
Ciekawe, jak to jest zniszczyć czyjąś rodzinę, doprowadzić do śmierci chorego człowieka a potem opowiadać kłamstwa na prawo i lewo o wymyślonych zaręczynach?
Po chwili dodała:
Najpierw mówiłaś, że tego dnia była straszna awantura, a teraz mówisz, że nic się nie stało? Nieładnie tak zmieniać zeznania
Leszek Miller zmarł 26 sierpnia.Ustalono, że biznesmen i jego partnerka pokłócili się dzień wcześniej. Feralnej nocy para spała oddzielnie. Nazajutrz Katarzyna znalazła ciało Millera w pokoju na górze. W tym czasie jego córka Monika była na wakacjach z dziadkami.
Katarzyna Sobkowiak podtrzymuje, że wraz z Leszkiem tworzyli zgrany związek, a przyczyną jego samobójstwa była depresja.
KS